-

Trzy-Krainy

Przechadzka po Chmielowie. Cz. 10, ostatnia.

Przed wejściem na Białą Drogę można jeszcze się wspiąć na wzniesienie z lewej strony. Jest to pierwszy w dzisiejszej przechadzce punkt widokowy. Potem znów wracamy na trasę, czyli zaraz ponad Białą Drogą wybieramy drogę skręcającą w prawo, na południe. Początkowo idzie się po litej gładkiej skale. Następnie droga zanurza się w wąwóz lessowy i delikatnie pnie się do góry, na południowy wschód. Wąwóz się kończy i może się zdarzyć, że droga jest zaorana, ale można nią dalej iść do przodu. Po około 900 metrach dobijamy do drogi polnej idącej prosto na południe i nią się wspinamy ostatnie około 100 metrów.

Znajdujemy się na szczycie góry, po której, czy wokół której krążyliśmy przez ostatnie kilka odcinków "Przechadzki". Na mapie googlowskiej to miejsce jest nazywane Kolonia Boksycka. Pod stopami mamy trawiastą drogę wschód-zachód. Gdybyśmy poszli na zachód, to po około trzystu metrach znaleźlibyśmy się na początku owej rynny z "Przechadzki" nr 9. Jednakże stoimy w miejscu i rozglądamy się z tego kolejnego miejsca widokowego.

25 km na wschód widoczna jest nad zielenią lasów cementownia w Ożarowie. Około 20 km na południe rysują się szczyty Pasma Jeleniowskiego. Na południowym zachodzie, około 20-40 km stąd, wyraźnie widać Łysogóry z kościołem i klasztorem świętokrzyskim, 21 km lotem ptaka. A najbliższe zabudowania na południe to początek Świrny, którą niedawno przechodziliśmy.

Kierujemy się na północ i pośród pól, oraz ciągle zmieniającego się krajobrazu, schodzimy ponad kilometr aż do doliny Kamiennej. Po drodze jednak zanurzamy się w ciekawą kotlinę, otoczoną wzgórzami, częściowo zalesionymi. To Haliska. Droga wije się między wzgórzami. Wśród drzew można zauważyć kilka ładnych starych dębów. Tam, gdzie znów idziemy po litej skale, warto zwrócić uwagę na jej kolor. W dosłownie jednym miejscu, na drodze i poboczu, piaskowiec prezentuje cały wachlarz barw od jasno żółtej, przez ciemnożółtą, pomarańczową aż do jasno i ciemno fioletowej. Nie wiem, czym to jest spowodowane. Może ktoś podpowie.

Nazwa Haliska pochodzi od hal, zadaszonych pomieszczeń, które gdzieś tutaj miały być stawiane. Przyczyną było zagospodarowanie pokładów białej glniki, z której wypalano naczynia. Niestety, ale nic więcej nie wiem, nawet w którym wieku miało to się odbywać. Tą informacją podzieliła się ze mną dawno temu pewna entuzjastka tych okolic. Miało to odnaleźć w jakimś archiwum. Ale umarła, więc szczegółów się nie dowiem. Może pan Zyszko pomoże.

W końcu dochodzimy do ul. Kunowskiej i kierujemy się nią na zachód. Po trzystu metrach mijamy kamienny krzyż z prawej strony. Gdzieś tutaj miała być kiedyś kuźnia. Po dwustu metrach można wejść na chwilę na krótką ul. Jeziórki. Do samej Kamiennej się tędy nie dojdzie z prostej racji, że jest tam elektrownia wodna i na ten pięknie wykoszony i zadbany teren zwyczajnie nie wolno wchodzić. Ale jak ktoś miałby malarskie spojrzenie, to w tym najwęższym miejscu doliny Kamiennej złapałby jakąś perspektywę wzgórz z jednej i drugiej strony, a także wzgórz na zachód od tego osiedla, za łąkami, na których kiedyś o.Havranek dzielnie walczył z puszczykiem.

Idąc na zachód ul. Kunowską i mijając z lewej strony Białą Drogę, dochodzimy do 90cio stopniowego zakrętu w prawo. My jednak nie skręcamy, lecz idziemy prosto i, mijając ostatnie zabudowania wsi, zanurzamy się w kolejny, bardzo szczególny, wąwóz. Ciągnie się on prawie do samego Biechowa. Mnóstwo wiszących korzeni, ruszający się światłocień na pionowych skarpach, wiszące drzewa, to cechy jego charakterystyczne. Gdy miniemy z lewej strony wiszący w powietrzu stary dąb, to będzie oznaczać, że zaraz w ścianie wąwozu roztworzą się z lewej strony jasne lessowe wrota, przez które można zajrzeć na rozświetlone słońcemi pofalowane pola Krońców. To kolejny punkt widokowy. Idąc dalej pod górę, zauważamy, że w pewnej chwili znikła skarpa z prawej strony. Znajduje się tam zejście do gębokiego na 20 metrów i sięgającego bardzo dawnych czasów wąwozu. Można nim dojść do ul. Kunowskiej, przy której w owym miejscu rosną stare, może 200stuletnie drzewa. My jednak idziemy dalej. W pewnym miejscu, na rozstaju dróg, porzucamy malowniczy wąwóz i wybieramy na rozwidleniu drogę z prawej strony, drogę zwyczajną, polną. Po kilkuset metrach, w obniżeniu terenu, z prawej strony dochodzi do drogi łagodny wąwóz, porośnięty trawą. Gdy skierujemy kroki ku niemu i wejdziemy w cień drzew, to napotkamy tam pozostałości kamieniołomów w postaci schodów olbrzymów. Tak to wygląda. Jeśli ktoś zaszedł już tutaj, to całkowicie obowiązkowo i bezwzględnie musi wspiąć się na prawą, wschodnią, ścianę wąwozu, wyjść na łąkę na samej górze skarpy wyżyny lessowej i znaleźć kolejny punkt widokowy.

Po jakimś czasie wracamy na drogę, która nas doprowadzi do drogi asfaltowej. Skręcamy w prawo, by zejść sto metrów w dół niewielką, ale być może w Polsce najbardziej stromą serpentyną. Drogowcy mają fantazję. Po zejściu na dół, do Udzicowa Dolnego, skręcamy w lewo. Idziemy paręset metrów główną ulicą, aż zauważymy z prawej strony źródło. Rok temu zostało poświęcone. Smacznego! Skoro jesteście już tutaj, to przejdźcie kolejne kilkaset metrów. Podpowiem, że na porośniętej lasem (którego jeszcze po wojnie nie było) skarpie są liczne kamieniołomy. Dochodzimy do początków Kunowa. Jednak zatrzymujemy się i modlimy się przy figurze Pana Jezusa siedzącego na tronie, trzymającego na kolanach krzyż, a cała figura i postument błyszczą jasnożółtawym przepięknym piaskowcem.

Wiele przed nami i wokół nas. Ale czas wracać. Można udać się na stację kolejową w Kunowie. Będzie bliżej. Albo cofając się do Udzicowa Dolnego, wybrać ulicę wiodącą na północ, przejść przez wieś, potem mostem wiszącym nad Kamienną, skręcić w prawo i poboczem szosy, poprzez Rudkę, dojść do stacji Boksycka, skąd ruszyliśmy na początku "Przechadzki". Trzeba jednak, i o tym nie zapominajmy, wiedzieć, o której i dokąd odjeżdżają pociągi, gdyż nie jest ich za dużo.

Dziękuję za Przechadzkę!

***

Całość przechadzki:

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/nie-ma-przypadkow-sa-znaki

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/krzew-winorosli

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/opowiastka-o-pewnej-rodzinie-i-polu

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/przechadzka-po-chmielowie-cz-1

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/przechadzka-po-chmielowie-cz-2

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/przechadzka-po-chmielowie-cz-3

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/przechadzka-po-chmielowie-cz-4

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/przechadzka-po-chmielowie-cz-5

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/przechadzka-po-chmielowie-cz-6

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/przechadzka-po-chmielowie-cz-7 (cz. 7 i 8)

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/przechadzka-po-chmielowie-cz-9

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/z-przechadzki-na-safari



tagi: chmielów  wąwozy lessowe  krzyże przydrożne 

Trzy-Krainy
21 kwietnia 2023 17:26
7     452    3 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @Trzy-Krainy
21 kwietnia 2023 23:42

To jest to, jak jest białe to i bok-syt ...

Ale ołowiani tytani robiąc farbki nie pomyśleli o utlenianiu.

Białe, bieliny ...

 

Teraz rozumiem tę DIA lektykę. Czarna i biała Kamienna.

 

Oj.

... itak obie znalazły się wwiśle.

.

 

 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @MarekBielany 21 kwietnia 2023 23:42
22 kwietnia 2023 09:17

Są też Bieliny, do niedawna wieś, a obecnie dzielnica Ostrowca, ale zachowały swój dawny wygląd. Jedna ulica, która wcina się między Chmielów i Boksyckę. Nie wiem, co tam bielili, lecz nazwa może mieć inny źródłosłów. Sąsiednia dzielnica dawniej miała różne nazwy, np. Łagów, czy też od XIX w. - może od owego dekretu kasacyjnego 1819 r. - Ostrowiec Poduchowny. Muszę kiedyś poszukać, do kogo ta ziemia należała, może do benedyktynów na Świętym Krzyżu, a może do cystersów w Wąchocku? Obecnie dzielnica ta, tworzona od lat dwudziestych XX wieku, nazywa się Kolonia Robotnicza i ma nawet, kilka lat temu skończony, swój kościół parafialny. W miejscu, które jest początkiem tworzenia tej dzielnicy, przy ul. Sienkiewicza, znajduje się betonowy pomnik z jej herbem, którego głównym elementem jest mnóstwo małych gwiazd, jakby gwiazd Dawida. Czego się nie dotknąć, same zagadki.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Trzy-Krainy 22 kwietnia 2023 09:17
22 kwietnia 2023 22:43

Boksyt zawsze (?) kojarzyłem z aluminium (na studiach: glin) pochodzącym z zasobów węgierskich do Huty Skawina (ośmioletnia szkoła podstawowa).

Rola Al i jego stopów [ brak stopu - napis na tyle ciężarówki :))) ] jest ogólnie znana, ale Al2O3 już chyba mniej.

To wygląda jak zagadka (tak jak gadające radio, lub obrazkowa telewizja, lub ... ) dopóki się tego nie dotknie.

 

P.S.

tlenki ołowiu, tytanu i glinu są bardzo białe.

 

;) 11 ?

 

 

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Trzy-Krainy
25 kwietnia 2023 22:03

Brak jedenastej części ?

:)

 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @MarekBielany 25 kwietnia 2023 22:03
26 kwietnia 2023 20:10

W sumie to jest trzynaście części, ale pierwsze trzy to takie przyczółki. I w sumie to mógłbym wszystkim nadawać tytuły. Ale tak zostało. Co do reszty, to już ci, co spróbują się przejść, będą doświadczać na żywo więcej, niż napisane.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Trzy-Krainy 26 kwietnia 2023 20:10
26 kwietnia 2023 22:33

:)

Warto wybrać się za miedzę.

 

 

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować