Kryształek Boksycki
Kryształek Boksycki
Spodobała mi się dzisiejsza notka pana Gabriela i wizja Kosmosu z unikatowymi kryształkami. Ten zaś krótki tekst jest jakby komentarzem do notki i nawiązuje do konferencji w Kurozwękach. Stąd i tytuł Kryształek Boksycki. Ci, którzy czytali moje Przechadzki Chmielowskie, może pamiętają, że główny 10-cio częściowy cykl zaczynał się na stacji Boksycka. Otóż leży ona 60 km na północ od Kurozwęk, a na zachód od Ostrowca Świętokrzyskiego, z którym graniczy. Oczywiście serdecznie zachęcam do przechadzki czy przejażdżki samochodem, chociaż dzień raczej nie wystarczy na całość. Może i ja na początku października sobie kawałeczek po tych terenach pospaceruję. Niestety, chociaż by się chciało, nie mogę być na konferencji. No dobrze, ktoś zapyta, a gdzie tu jest o konferencji w Kurozwękach? Przecież coś o niej powinno w tekście być? Przechodzę do sedna sprawy. Każdy trochę przeźroczysty kryształ czy kryształek ma w sobie jakiś promyk światła, który ukazuje piękno danego minerału. I właśnie o ten promyk mi chodzi. Jaki promyk? Zaraz powiem. Po co chodzić po tych Przechadzkowych dróżkach, wąwozach i ścieżkach (a liście już będą pięknie przebarwione)? Oczywiście, najważniejszą rzeczą jest modlitwa w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Chmielowie. Ale wracając do promyka, to takim promykiem światła, sięgającym fundamentów tego kościoła i parafii, jest pewien ksiądz, który przemierzał wszystkie dróżki wokół, rozwijając, jako wikariusz w Szewnie duszpasterstwo w okolicznych miejscowościach. Wydaje mi się, acz nigdy tego nie sprawdzałem, że w zamku w Kurozwękach mogliby o nim wiele dobrego powiedzieć. Jeśli się nie mylę, to te dróżki z tamtym zamkiem łączy skromna osoba śp. ks. Marcina Popiela.
tagi: konferencja w kurozwękach przechadzka chmielowska
![]() |
Trzy-Krainy |
9 września 2024 16:09 |
Komentarze:
![]() |
MarekBielany @Trzy-Krainy |
9 września 2024 23:12 |
Żbik i okolice. Są trochę na zachód, ale coś jest z dawnego Sandomierskiego i dziś Radomskiego.
![]() |
Trzy-Krainy @MarekBielany 9 września 2024 23:12 |
10 września 2024 10:47 |
Żbika nie widziałem, panie Marku, ale księdza Popiela, owszem, widywałem.
![]() |
MarekBielany @Trzy-Krainy 10 września 2024 10:47 |
11 września 2024 23:17 |
Dziękuję.
I pomyśleć, że od Świąt Bożego Narodzenia1985 [...] roku wtedy wydane Święci W Dziejach Narodu Polskiego przez Michalineum.
P.S.
Dziś są lepsze tranzystory i trochę wiem jak powstawały. Wróć - raczej z czego .
![]() |
MarekBielany @Trzy-Krainy 10 września 2024 10:47 |
11 września 2024 23:29 |
Żbik to był bury kot, który po kartoflisku po drugiej strony szosy na coś polował.
Wilki były za górą, a Pikuś też się wybierał na spacery. Pikuś to był taki Labrador Świętokrzyski.
Na skraju pól i lasów.