-

Trzy-Krainy

Dies irae i św. Wincenty z Saragossy.

Dies irae i św. Wincenty z Saragossy

 

Ktoś powiedział niedawno, że zauważa w swoim życiu działanie świętych, w tym sensie, by podejmować się jakichś konkretnych prac zgodnych ze swoim powołaniem i zdolnościami. Myślę, że przykładem świętego, co idzie tutaj za Szkołą Nawigatorów jest tytułowy święty. Zaczęło się od Starej Słupi i kościoła pw. świętych Anastazego, papieża, i Wincentego z Saragossy, diakona. Teraz zaś, w którąkolwiek stronę się pójdzie, tak się przynajmniej z tymi stronami wydaje, idzie się prostą drogą, gdyż napotyka się św. Wincentego. Droga, a w zasadzie wąska ścieżka, wiedzie pod górę i trzeba się natrudzić, by w końcu wejść do królestwa Niebieskiego. W ten sposób każdy może uczestniczyć w budowaniu tegoż Królestwa, gdzie ramy wyznacza Pan Bóg, daje osnowę i wątek w postaci Sakramentów świętych i nauki Kościoła, a każdy człowiek w Kościele, właściwie rozeznając wolę Bożą, w tym miejscu, gdzie go Pan Bóg postawił, tworzy właśnie sobie charakterystyczny ścieg.

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Acieg

https://pl.wikipedia.org/wiki/Splot_(tkactwo)#Podzia%C5%82_splot%C3%B3w

 

Słowo ścieżka pochodzi od słowa ścieg, jest jego zdrobnieniem. Święci nam pomagają, by wykonywany przez nas ścieg był zgodny ze wzorem, który mamy w Panu Jezusie Chrystusie, a przez to piękny.

Dwa dni temu zamieściłem notkę, w której jakoś zwróciłem uwagę na stare, np. pochodzące z XVIII wieku, ornaty. Każdy z nich był dziełem sztuki, tworzonym ręcznie, nieraz według jakiegoś wzoru, ale jednak w szczegółach się różniący, każdy był dla uczestników Mszy świętej rodzajem katechezy.

W zalinkowanym tekście o ornatach z XVIII i XIX wieku, też w Górce Kościelnickiej, bardzo delikatnie przypomniał o sobie św. Wincenty z Saragossy. I chyba nie jest błędem stwierdzenie, że w czasach I Rzeczypospolitej był świętym bardziej znanym przez wezwania kościołów, obrazy, ołtarze i literaturę pobożną. W owym tekście zatem czytamy:

<W anonimowym Nabożeństwie za dusze w czyscu cierpiące niegdyś pod tytułem: zegarek czyścowy wydanym z 1797 r. pieśń Dies irae określana jest mianem „Klucza złotego do zegarka czyscowego. Miłosierdzie boskie duszom czyscowym otwierającym” (204-206).

Anonimowy autor Zbawiennego obmyślania dania wczesnego ratunku duszom w czyścu przez pobożne modlitwy y jałmużny albo bractwo w kościołach Zakonu (…) Maryi Panny Zgory Karmelu dawney obserwancyi zakonney (…) pod wzywaniem dusz czyscowych nowo założone w ten sposób tłumaczy popularność pieśni:

"…roku Pańskiego 1501 w wielki tydzień w Bononiej [Bolonii – przyp. Ch. M.-J.] w kościele Dominika, S. Wincenty ukazał się bratu Markowi (…) mówiąc mu aby pospołu z bracią tę pieśń Dies irae, dies illa śpiewał (…) oznajmując mu że ję sobie Chrystus Pan mile ulubił i podczas tej śpiewania wiele dusz z czyśca posyła do nieba" (k. A 5 v., A 6 r.-v.).

To samo zdarzenie przytacza nieznany autor Świętej przysługi duszom w czyścu zatrzymanym przez codzienne nabożeństwo chwalenia Boga w Trójcy Świętej jedynego wydanej w 1779 r. (36-38). >

 

W tymże samym 1797 roku słonął wspomniany wyżej kościół w Starej Słupi, lecz modlitwa za dusze w czyśćcu cierpiące nie ustaje, nie ustaje pieśń Dies irae...

We wszystkich parafiach na Łotwie, sobotami i niedzielami, odbywają się tzw. kapusvētki ("święto grobów"), czyli na cmentarzach odprawiane są Msze święte i procesje tak, jak u nas 1 listopada, w Uroczystość Wszystkich Świętych. Dzieje się tak, gdyż w parafiach normalnie jest wiele cmentarzy, kilkanaście, a nieraz kilkadziesiąt. Stąd czasem kapusvetki zaczynają się już wiosną. Pod koniec procesji śpiewa się w języku łotewskim, a w Łatgalii (Inflanty Polskie) w języku łatgalskim, tę pieśń Dies irae..., do rozprzestrzenienia której tak przyczynił się św. Wincenty, Męczennik z Saragossy.

 

***

 

Christine Moisan-Jablonski, POMIĘDZY GROZĄ ŚMIERCI A NADZIEJĄ NA ŻYCIE WIECZNE, CZYLI O SYMBOLICE KILKU ORNATÓW ŻAŁOBNYCH Z KOŃCA XVIII ORAZ Z XIX WIEKU, RH, tom LXX, zeszyt 4 - 2022

Kapusvetki w Vilaka:

https://sites.google.com/site/jezussirdsdraudzevilaka/kapusv%C4%93tki



tagi: św. wincenty z saragossy  dies irae  ornaty xviii w.  modlitwa za dusze czyśćcowe 

Trzy-Krainy
1 lipca 2023 10:37
3     518    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Matka-Scypiona @Trzy-Krainy
2 lipca 2023 09:19

ciekawi mnie, kiedy w Kościele zezwolono na używanie jako ornatow 'szmatek' z poliestru? To powinno być zabronione. 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Trzy-Krainy
2 lipca 2023 20:27

Bóg zapłać za ornat. Nie udało mi się znaleźć w internecie zdjęć samych ornatów.

Przytoczę fragment z podanej w notce pracy (przydałoby się mieć te ornaty przed oczyma):

Christine Moisan-Jablonski, POMIĘDZY GROZĄ ŚMIERCI A NADZIEJĄ NA ŻYCIE WIECZNE, CZYLI O SYMBOLICE KILKU ORNATÓW ŻAŁOBNYCH Z KOŃCA XVIII ORAZ Z XIX WIEKU, RH, tom LXX, zeszyt 4 - 2022

<Należy bowiem pamiętać, że haftowane ornaty często wyróżniały się wyjątkową ikonografią, zdeterminowaną przez okoliczności, w których były używane. Wyrażały szczególne przesłanie, w przemyślany sposób adresowane do zgromadzonych w kościele wiernych. Będąc najbardziej eksponowanym elementem szat liturgicznych, ornat noszony przez celebransa na piersiach i plecach był prezentowany z obu stron, a dokonująca się podczas sprawowanej mszy św. odpowiednia zmiana decorum, gdy kapłan stał przodem do ołtarza, a tyłem do wiernych bądź odwracał się w kierunku wiernych, dodatkowo, mogła także wyrażać symboliczne treści, współgrając z ideowym przesłaniem poszczególnych części liturgii. Do najbardziej efektownych przykładów barokowego theatrum, w którym szczególną rolę odgrywały wyłaniające się z czarnego tła motywy haftowane kolorowymi nićmi, należą cztery rodzime ornaty, z których dwa znajdują się obecnie w zbiorach Muzeum Diecezjalnego w Siedlcach 1 , a pozostałe są przechowywane w Lwowskim Muzeum Historii Religii oraz w parafii w Górce Kościelnickiej pod Krakowem.>

<Jest wielce prawdopodobne, że ornaty z Górki Kościelnickiej i ze Lwowa powstały w tej samej pracowni hafciarskiej. Zapewne przy ich wykonaniu posiłkowano się wzorami graficznymi. Kompozycje przodu i tyłu ornatów są w obu przypadkach nieomal identyczne, a drobne różnice są na pierwszy rzut oka prawie niezauważalne.>

<Zarówno na ornatach z Górki Kościelnickiej, jak i ze Lwowa kolumnę tyłu ornatu wypełnia krzyż Chrystusa otoczony narzędziami męki. Na zwieńczeniu stipes znajduje się kielich mszalny z hostią z widocznym hierogramem Imienia Jezus. Sam kielich niekiedy stanowi zarazem symbol modlitwy, trwogi oraz poddania się Jezusa woli Ojca poprzez nawiązanie do słów Zbawiciela wypowiedzianych w Ogrójcu, zapisanych we wszystkich Ewangeliach (Mt 26,39; Mk 14,36; Łk 22,42; J 18,11). Choć kielich z hostią może także występować jako symbol Ostatniej Wieczerzy, poprzedzającej pasję Chrystusa, usytuowanie go na pionowej belce zdaje się mieć tutaj o wiele głębszą wymowę. Bezpośrednie zestawienie naczynia liturgicznego z krzyżem może szczególnie podkreślać związek odprawianej w intencji zmarłych mszy św., z ofiarą Chrystusa dokonaną na Golgocie, co dla wiernych zgromadzonych w kościele, przez większość nabożeństwa mających przed oczyma tył ornatu celebransa, musiało być oczywiste. Na obu ornatach spotykamy też inne arma passionis: żelazną rękawicę, dyscyplinę, włócznię, którą przebito bok Jezusa, trzcinę z gąbką nasączoną octem, kości do gry, drabinę oraz umieszczonego po prawej stronie patibulum koguta, oznaczającego zaparcie się św. Piotra.

Komentarz do wizerunku krzyża i arma Christi stanowią wersy jednej ze zwrotek pieśni Dies irae, wyhaftowane na obu ornatach. Pierwszy wers został umieszczony wokół otworu na głowę. Dwa kolejne znajdują się na dwóch kartach widocznych po bokach, ponad dwoma szkieletami. Łaciński tekst głosi: „Quaerens me, sedisti lassus: / Redemisti Crucem passus: / Tantus labor non sit cassus” („Długoś szukał mnie znużony / Zbawił krzyżem umęczony / Niech ten trud nie będzie płonny”) (Mszał Rzymski 144-145). Ten sam fragment we współczesnym tłumaczeniu Anny Kamieńskiej brzmi: „Dla mnieś się utrudził Panie, / Krzyża mękę cierpiał za mnie, / Miałby trud ten przepaść marnie?” (Kamieńska 108-110). Wymowa wybranego fragmentu pieśni jednoznacznie eksponuje zbawienny wymiar ofiary Chrystusa wobec zmarłego, w którego intencji odprawiana jest Msza św..

U stóp krzyża widnieje nadnaturalnych rozmiarów czaszka z dwoma skrzyżowanymi piszczelami, zwieńczona żółtą (w zamierzeniu zapewne złotą) otwartą koroną zdobioną perłami i szlachetnymi kamieniami. U podnóża krzyża powinna tradycyjnie spoczywać czaszka Adama. Znaczenie czerepu o skroniach ozdobionych koroną nie jest w tym wypadku jednoznaczne. Sama korona, symbolizując wieniec chwały, oznaczała wieczne zbawienie. W takim kontekście motyw ten, opatrzony słowami „Premium Beatorum” („Zapłata uwielbionych”) został wykorzystany jako jedna z ilustracji kilku różnych wydań książki Klemensa Bolesławiusza Przeraźliwe echo trąby ostatecznej (edycje w Krakowie w 1695, 1726 i 1750 r., odpowiednio strony: 152, 152, 152; Moisan-Jabłońska, Obraz czyśćca 47, il. 17-19). W tym samym dziele korona – symbol zbawienia – została zestawiona z odrębnym motywem czaszki oraz sentencją „Paena Damnatorum” („Karanie potępio-

nych”), oznaczającą nie samą śmierć, lecz „śmierć drugą”, o której wspomina tekst Apokalipsy (Ap 2,11; 20,6; 20,14; 21,8), czyli wieczne potępienie. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy ukoronowany czerep widoczny na ornatach oznacza czaszkę pierwszego człowieka, którego dusza, odkupiona krwią Chrystusa, dostąpiła zbawienia. Równie prawdopodobna wydaje się inna hipoteza, w myśl której zwieńczony drogocenną koroną czerep może symbolizować śmierć zwycięsko królującą na ziemi.

Za taką interpretacją przemawia zestawienie czaszki z symboliką dwóch szkieletów usytuowanych w bocznych polach tyłu ornatów. Na obu ornatach szkielety uosabiające Śmierć wykonują taneczne gesty, stojąc na trumnach obitych – zgodnie z panującym obyczajem – mieniącym się, szkarłatnym materiałem (np. taftą, adamaszkiem, atłasem, aksamitem czy gładkim jedwabiem). Wyhaftowane motywy trumien mają nawet żółte (a w zamierzeniu złote) taśmy obramowujące tkaniny przybite ćwiekami, naśladujące modne wówczas dekoracje trumienne (Drążkowska 302-304, 311-312; Niedźwiadek, Drążkowska i Majorek 19-70). Pląsy oznaczają pełne zwycięstwo Mors nad kruchym życiem wiernych, których doczesne szczątki spoczywają w trumnach. Nota bene lica trumien ozdobiono monogramem Chrystusa – literami IHS z trzema gwoździami, zgodnie z powszechną w XVII i XVIII wieku praktyką (Drążkowska 311-312), zaznaczając, że chodzi tu o chrześcijańskie pochówki. Każdy ze szkieletów trzyma śmiercionośną kosę. Poza tym na ornacie z Górki Kościelnickiej, na ich czerepach znajdują się klepsydry. Puste górne komory staropolskich „zegarów ciekących” oraz wypełnione żółtym piaskiem ich dolne części oznaczają, że ziemski czas życia osób, których ciała spoczywają w trumnach, skończył się nieodwołalnie.

Nadmiernym uproszczeniem byłoby jednak twierdzenie, że wymowę tyłu ornatów zdominowały motywy głoszące zwycięstwo wszechwładnej śmierci. Umieszczenie w kolumnie tyłu ornatu symboli krwawej ofiary Chrystusa, jak i ofiary mszy św. sprawia, że pomimo obecności groźnych szkieletów najważniejsza staje się pocieszająca treść zacytowanych powyżej fragmentów pieśni Dies irae.

Przód ornatów, choć łączy motywy pasyjne ze znakami śmierci, wyobrażonej pod postacią dwóch czaszek, również ma podobną krzepiącą wymowę, obrazując przede wszystkim przesłanie nadziei na życie wieczne. Górę środkowego pasa ornatów zajmuje chusta św. Weroniki z odciśniętym, krwawiącym obliczem Chrystusa. Poniżej znajdują się słowa kończące pieśń Dies irae: „ PIE IESV / DOMINE / DONA EIS / REQVIEM ”. Pomiędzy trzecim a czwartym wersem napisu wyhaftowano przebite serce Jezusa. Krople zbawczej krwi spływają w kierunku dusz czyśćcowych wyłaniających się z różnokolorowych płomieni.

Pojawienie się na ornatach pogrzebowych motywu Serca Jezusowego stanowi reminiscencję rozwijającego się szczególnie w XVIII stuleciu na ziemiach Rzeczypospolitej kultu Serca Jezusowego.>

 

Wydaje się, że tego ornatu w Górce Kościelnickiej, ani drugiego we Lwowie jeszcze nie było, być może jeszcze nie zostały wykonane, a wizytacja w Górce była przecież w 1747 roku.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Trzy-Krainy
3 lipca 2023 23:03

Te ornaty były innego kroju.

Wątek, osnowa,

krój.

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować