Parę słów o nawróceniu.
Parę słów o nawróceniu
Są dwa sposoby poznawania: Boski i ludzki. Człowiek poznaje dzięki spostrzeganiu rzeczy za pomocą zmysłów: wzroku, słuchu, dotyku, węchu i smaku. Następnie te spostrzeżenia, które już wpadły do duszy, człowiek rozważa swoim rozumem. Poznanie zmysłowe dotyczy konkretnych rzeczy materialnych, jest – jak mówi ks. prof. Tadeusz Guz - ich utrwalaniem w postaci takich jakby niematerialnych zdjęć w ludzkiej pamięci zmysłowej. Poznanie zaś rozumowe ma na celu prawdę, czyli istotę danej rzeczy. Przykład: Pafnucy grał z kolegami na podwórku swoją ulubioną piłką. Niestety, ale po jakimś czasie piłka się zużyła i nie nadawała się do gry. Jeśliby z powodu przywiązania do tej właśnie piłki Pafnucy nie chciał już więcej grać w żadne gry, oznaczałoby to, że zmysłowym pożądaniem był związany z tą piłką, ale bez zrozumienia istoty piłki i gry, czyli bez zrozumienia prawdy. Jeśli natomiast Pafnucy, po odżałowaniu straconej piłki, grałby dalej za pomocą kolejnej, oznaczałoby to, że swoim rozumem duchowym pojął zarówno prawdę o piłce jako takiej (czyli dotyczy ta prawda każdej konkretnej piłki), jak i prawdę o takiej czy innej grze.
Boski natomiast sposób poznawania jest zupełnie inny i nieskończenie pełniejszy, trzeba nawet podkreślić, że Bóg wszystko nieustannie zna w sposób pełny. Bóg nie musi jakiejś rzeczy obserwować, by ją poznać. Nie musi w sobie rozważać i wnioskować. Bóg bowiem poznaje wszystko swoją istotą tak, jak poznaje siebie. Nieustannie, przez całą wieczność, Bóg zna siebie i zna wszystko, zarówno to, co było, a już nie ma; to, co jest, choć nie było; to, czego nie ma, ale może być w przyszłości. A że Bóg wszystko stworzył i wszystko ma jakieś podobieństwo do Boga, ma jakieś wzrastające doskonałości, które są dalekim odzwierciedleniem doskonałości Bożej, więc prawda, którą Bóg zna, gdyż jest Prawdą, jest przez ludzi zdobywana z mozołem i tylko cząstkowo. Porównaniem, ale bardzo słabym, jest zamek, którego służby pomagają jakiemuś człowiekowi, by, począwszy od początkowego prostego projektu, poprzez wszystkie kolejne etapy, budował coś, co jakoś przypomina pierwowzór.
Powyższe rozważanie, oparte na myśli św. Tomasza z Akwinu zawartej w jego „Summa contra Gentiles”, może rzucić światło na nawracanie się człowieka do Boga. Nie wystarczy coś spostrzec, na przykład usłyszeć coś z Pisma świętego, ale należy dążyć do poznania prawdy, czyli istoty danej wypowiedzi, do jak najgłębszego jej zrozumienia. Należy dbać o swoje sumienie, aby było prawe, czyli by wydawało sądy oparte o zrozumiane prawdy, a do których dochodzi się tak, jak było wspomniane wyżej. Nieodzowną pomocą ze strony Boga jest Jego przemawianie do każdego ludzkiego sumienia, co rozum ludzki ma odczytywać jako swoje prawo naturalne dane przez Boga, któremu wszyscy ludzie winni są posłuszeństwo. Centrum prawa naturalnego jest Dekalog. Wielką pomocą na drodze nawracania się człowieka do Boga jest Jego łaska uświęcająca, którą Bóg daje osobie ludzkiej w chwili chrztu świętego i odnawia w spowiedzi świętej grzesznika. Wraz z łaską dawane są człowiekowi w jego duchu ludzkim trzy Cnoty Boskie, siedem darów Ducha Świętego i dwanaście owoców Ducha Świętego.
Widać zatem, że nawracanie się nie ma wiele wspólnego z porywem emocji, uczuć, pragnień wprowadzenia w życie usłyszanego słowa Bożego. Nawracanie wymaga nieustannego myślenia i współpracy z Bogiem, modlitwy do Boga, który człowieka bogato obdarowuje. Można przyrównać rekolekcje wielkopostne do człowieka, który zachwala smaczne soki owocowe. Być może opowiada też, z jakich owoców się je robi. Dobrze, gdy uczy poznawania czegoś, co w ogóle nie jest podobne do tych wspaniałych soków, a jest umiejętnością prowadzenia drzew i krzewów owocowych. Jest to oczywiście tylko pewien obrazek ilustrujący pracę duchową człowieka i dobrze, gdy ludzie podejmują ten właśnie trud, trud pracy duchowej w swoim życiu, czyli by nie byli ludźmi cielesnymi, zmysłowymi, nie rozumiejącymi spraw duchowych, a zwłaszcza Bożych. Inaczej bowiem z ludźmi może być tak, jak z pewną grupą ludności, którą gdzieś na dalekiej północy odwiedził handlarz skórami, który płacił za nie gorącą, pachnącą kawą. Cały porządek życia i pracy się wywrócił, gdyż wszyscy już tylko chcieli się napić nieznanego napoju. Było to bowiem podążanie za własnym pożądaniem, a nie podążaniem za zrozumianymi prawdami. Z nich bowiem, a nie z pożądania, w życiu ludzi wynikać będzie dobro.
tagi:
![]() |
Trzy-Krainy |
22 marca 2025 23:51 |
Komentarze:
![]() |
Paris @Trzy-Krainy |
23 marca 2025 08:23 |
Kapitalny, mocno refleksyjny wpis !!!
Bog zaplac, 3Krainy,
![]() |
Trzy-Krainy @Paris 23 marca 2025 08:23 |
23 marca 2025 11:22 |
Bogu na chwałę.
![]() |
Perseidy @Trzy-Krainy |
23 marca 2025 13:44 |
Ten i poprzedni wpis - jakże potrzebne i prawdziwe! I ten urzekający opis wschodów słońca...
Błogosławionej niedzieli.
![]() |
Trzy-Krainy @Perseidy 23 marca 2025 13:44 |
23 marca 2025 13:55 |
Bóg zapłać i nawzajem. Tutaj otwarte przestrzenie, a codziennie wstaje słońce
![]() |
Magazynier @Trzy-Krainy |
23 marca 2025 20:27 |
A jednak Św. Jan od Krzyża naucza o uczuciach woli. Jeszcze tej sprawy nie zgłębiłem, ale jestem na tropie. Na razie zakładam, że uczucia woli, nadzieja, miłość, obawa, to coś innego niż uczucia jako sentymenty.
![]() |
qwerty @Trzy-Krainy |
23 marca 2025 20:31 |
Dzisiaj na kazaniu ksiądz tłumaczył, że deklaracje zmiany w życiu [postanowienia jako akt skruchy, że nie będę tego czy owego] to nie jest nawracanie.
![]() |
Trzy-Krainy @Magazynier 23 marca 2025 20:27 |
23 marca 2025 21:48 |
Bóg zapłać za cenną uwagę. Czy może to być niewłaściwe tłumaczenie affectus (chyba od "ad facere"?) na uczucie? Poza tym i św. Tomasz z Akwinu trochę inaczej rozwiązuje sprawę pamięci duchowej i umieszcza ją chyba w rozumie, a Boską Cnotę Nadziei umieszcza w woli, obok Miłości. Wydaje mi się zatem, że każdy jakoś swoim rozumem to może starać się porządkować, z pomocą łaski Bożej. Można powiedzieć, że człowiek jest dla siebie tajemnicą, a co dopiero mówić o działaniu Bożej łaski? Dużo pokory trzeba i uznania swojej słabości.
![]() |
Trzy-Krainy @qwerty 23 marca 2025 20:31 |
23 marca 2025 21:51 |
Może w mojej dzisiejszej notce jakieś pomoce do odpowiedzi się znajdą, bo faktycznie samo skruszenie się bez podjęcia systematycznej pracy duchowej, może działać na krótką metę.
![]() |
Trzy-Krainy @Trzy-Krainy 23 marca 2025 21:48 |
23 marca 2025 21:52 |
Chciałbym podkreślić, że nie jestem naukowcem.
![]() |
bosman80 @Trzy-Krainy |
23 marca 2025 22:04 |
Na ostatnich rekolekcjach ksiądz rekolekcjonista przyniósł parę nowych tłumaczeń Pisma Świętego.
W jednym z nich, wyrażenie "Nawracajcie się" było przetłumaczone jako "Opamiętajcie się".
Mocno mnie to trafiło.
![]() |
Trzy-Krainy @bosman80 23 marca 2025 22:04 |
23 marca 2025 22:40 |
Trzeba by zobaczyć oryginał.
![]() |
Trzy-Krainy @Magazynier 23 marca 2025 20:27 |
24 marca 2025 08:14 |
Gdy Pan coś znajdzie o uczuciach woli, to proszę o tym napisać. Ja może najbliższą notkę napiszę o czymś, co trochę zaczepi o ten temat.
![]() |
bosman80 @Trzy-Krainy 23 marca 2025 22:40 |
24 marca 2025 10:23 |
Trzeba by zobaczyć oryginał.
Na rekolekcjach ksiądz porównywał tłumaczenia z kilkunastu przekładów, jakie przyniósł ze sobą. To przytaczane powyżej, to było najnowsze tzw. Nowy Przekład Dynamiczny zrobiony przez protestantów.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Nowy_Przek%C5%82ad_Dynamiczny
"Według wydawcy, przekład charakteryzuje użycie współczesnego polskiego języka, unikającego archaizmów, a z uwzględnieniem słownictwa, którym posługują się dzisiejsi Polacy[3]. Tam, gdzie przekład dosłowny jest zrozumiały, będzie on zachowany, a w trudniejszych miejscach zastosowany zostanie dynamiczny ekwiwalent znaczeniowy[4]."
Eksperci się kłócą:
https://ojs.academicon.pl/wpt/article/view/5477
Episkopat "odradza" (nie zakazuje), bo jak to u protestantów, tłumaczenie nacechowane niechęcią do KK:
https://www.niedziela.pl/artykul/108026/Episkopat-odradza-korzystanie-z-Nowego-Przekladu-Dynamicznego-Pisma-Swietego
Ksiądz na rekolekcjach tłumaczył, że czytając ten przekład "dynamiczny" jednocześnie przez pryzmat innych, porównując je, może dobry owoc przynieść. I to jest to wtedy "koszerne".
Mnie tłumaczenie Opamiętajcie się w kontekście "Nawracajcie się" mocno trafiło.
"Nie wystarczy coś spostrzec, na przykład usłyszeć coś z Pisma świętego, ale należy dążyć do poznania prawdy, czyli istoty danej wypowiedzi, do jak najgłębszego jej zrozumienia. [...] Nawracanie wymaga nieustannego myślenia i współpracy z Bogiem, modlitwy do Boga, który człowieka bogato obdarowuje."
![]() |
Trzy-Krainy @Trzy-Krainy |
24 marca 2025 10:50 |
Ja też bym odradzał opierania się na przekładach protestanckich, bo po co czytać coś, co na pewno obarczone jest błędami, i to w istotnych sprawach?
Poza tym, jeśli ktoś opiera się na subiektywnej wierze Martina Lutra, który odrzucił Boga objawionego, i tak tłumaczy Pismo święte, to dokąd to czytelnika tego tłumaczenia doprowadzi? A przecież czytelnik chciałby umacniać się w prawdach objawionych, a zwłaszcza w dogmatach, czyż nie tak? To w Kościele katolickim powstało Pismo święte, którego przecież poszczególne księgi napisali Apostołowie lub ich współpracownicy, a te księgi oraz księgi ST zatwierdził Ojciec święty (już pod koniec II wieku, potem w czasach św. Hieronima), a w czasie Soboru Trydenckiego kanon Ksiąg Pisma świętego Ojciec święty ogłosił jako dogmat. Interpretacja Pisma świętego, którego Głównym Autorem jest Duch Święty, także należy tylko do Kościoła, prowadzonego przez Ducha Świętego. Jeśli ktoś się zastanawia, jak zrozumieć dane słowo, czy fragment jakiejś Księgi, to należy sięgać do nauczania Kościoła katolickiego.
![]() |
bosman80 @Trzy-Krainy 24 marca 2025 10:50 |
24 marca 2025 13:38 |
"... Głównym Autorem jest Duch Święty, także należy tylko do Kościoła, prowadzonego przez Ducha Świętego. Jeśli ktoś się zastanawia, jak zrozumieć dane słowo, czy fragment jakiejś Księgi, to należy sięgać do nauczania Kościoła katolickiego."
https://en.wikipedia.org/wiki/Metanoia_%28theology%29
Tak więc dążymy do poznania prawdy, istoty danej wypowiedzi. Przełamując swoje schematy, wychodzimy ze swoich przyzwyczajeń. Wchodzimy na drogę radykalizmu drogi i decyzji. Zamieniamy to na żywe doświadczenie, otwarcia na nowość, którą przynosi Pan Jezus w swojej dobrej nowinie.
Jak najgłębszego zrozumienia co Kościół Powszechny tu tłumaczy.
Wchodzimy na drogą ciągłego procesu, o właśnie takiej postawie. Bo Metanoia to proces ciągły.
Współczesne tłumaczenie go, jak Opamiętanie się, bardzo do mnie przemawia.
Ale też otwieranie się na natchnienia Ducha Świętego, który nas w tym prowadzi. :-)
https://www.youtube.com/watch?v=OL8zOnk1H2I
![]() |
Trzy-Krainy @bosman80 24 marca 2025 13:38 |
24 marca 2025 14:05 |
Obejrzałem parę sekund. Delikatnie się do tego nie odniosę.
![]() |
bosman80 @Trzy-Krainy 24 marca 2025 14:05 |
24 marca 2025 14:59 |
Obejrzałem parę sekund. Delikatnie się do tego nie odniosę.
Bo hiphop jest nie dla każdego. :-) Lub może inaczej. Po prostu Ojcze, nie jest ksiądz grupą docelowa tego komunikatu.
A dialog lub też brak dialogu: młodzi vs. dorośli, to jest niekończąca się historia. Ale też mega aktualna tu na Szkole Nawigatorów. Bo demografia wśród nas komentujących, jest jaka jest. Tak wnioskuje, po paru konferencjach LUL, w jakich brałem udział.
Co ciekawe, jestem pod wrażeniem, jak modeluje przekaz w Radio Maryja ojciec dyrektor Tadeusz. Bo słucham Radia Maryja codziennie. Na przemian z naszym białostockim, archidiecezjalnym Radiem i.
I ojciec Tadeusz dopuszcza coraz szerzej (zarówno do mikrofonu w audycjach, jak i w puszczanej muzyce... wychodzącej poza niezmordowane hity w wykonaniu Eleni i Skaldów) młodych wychowanków AKSiM w Toruniu. Wraz z tym, czego oni słuchają. Czy to tych wszystkich "hitów" uwielbieniowych, czy też hiphopu. I chcąc nie chcąc, słuchają tego osoby starsze.
Jestem na prawdę pod wielkim wrażeniem ojca Tadeusza w tym aspekcie. I bardzo mnie to cieszy.
P.S. Ja sam nie byłem nigdy w Ruchu Światło i Życie. Byłem ministrantem, byłem harcerzem. Nigdy nie załapałem się na Oazę. Ale od przeszło dekady, miej więcej od swojego głębszego nawrócenia, z racji relacji/znajomych żony, ale też ludzi ze Wspólnoty, gdzie się formuję, obserwuję życie i owoce życia osób, jakie przeszły przez dzieło ks. Blachnickiego. I ja ten owoc oceniam bardzo pozytywnie.
Parę miesięcy temu, na facebooku, zaatakował mnie tytuł chyba jakiegoś raportu Klubu Jagiellońskiego. Z ich "nadzieją", że właśnie w pokoleniu 30-40 latków zmienia się oblicze "katolicyzmu kulturowego" w Polsce.
Może czas tu też na jakąś metanoię, ze swojej strony. Wyjście ze swoich schematów. Otwarcie się na tę nowość. Własne ocenienie po owocach, po bliższym przyjrzeniu się im.
https://www.gosc.pl/doc/9181423.Ksiadz-Blachnicki-Sluga
![]() |
Trzy-Krainy @bosman80 24 marca 2025 14:59 |
24 marca 2025 15:39 |
O wyjściu z pewnego rodzaju schematów myślenia jest też, moim zdaniem, dzisiejsza pogadanka Gospodarza. Namawiali do tego różni propagandyści mongolscy, a robili to z uśmiechem na ustach. Czym się to kończyło dla adresatów?
Proszę Pana, myślenie ma ze swej natury schemat, bo są zasady myślenia. Jeśli się tego nie uwzględnia, to zaczyna się kopać pod sobą i innymi dołki. Mały błąd na początku, duży na końcu. A od myślenia wiele zależy, bo jego owoce mają wymiar wieczny. Zarzucanie kogoś mnóstwem spostrzeżeń zmysłowych nie jest wstępem do dialogu, ale do podboju, jeśli można się tutaj posłużyć językim wojennym dzisiejszej pogadanki. Przypomnę, że dialog zaczyna się wtedy, gdy ktoś opisuje jakąś prawdę, którą zrozumiał i nią żyje, a druga osoba, po wysłuchaniu zastanawia się, jaką prawdę tamta osoba opisała, bo także chce ją zrozumieć i nią żyć. A kiedy ją zrozumie, to dopełnia się dialog, bo słowo prawdy łączy tych ludzi. Prawda nigdy nie szkodzi. Prawdą się żyje.
![]() |
bosman80 @Trzy-Krainy 24 marca 2025 15:39 |
24 marca 2025 19:49 |
O wyjściu z pewnego rodzaju schematów myślenia jest też, moim zdaniem, dzisiejsza pogadanka Gospodarza. Namawiali do tego różni propagandyści...
Pogadanki nie słuchałem. Książkę Pana Wacława Zatorskiego, mam jeszcze z poprzednich wydań.
Proszę Pana, myślenie ma ze swej natury schemat, bo są zasady myślenia. Jeśli się tego nie uwzględnia, to zaczyna się kopać pod sobą i innymi dołki. Mały błąd na początku, duży na końcu. A od myślenia wiele zależy, bo jego owoce mają wymiar wieczny.
Tu chyba nie chodzi o myślenie, ale o poznawanie prawdy. Bo wyniki myślenia, trzeba przełożyć dalej, na jakąś praktykę. Jak wynikiem myślenia, ma być samo myślenie, a nie zmiana życia, to żadnej metanoi tu nie będzie. I to pułapka dla humanistów.
Nawet w cyklu Kolba, mówiącym o tym, jak wygląda proces indywidualnego uczenia się, także budowania kultury uczenia się w organizacjach, wymienia cztery następujące po sobie stany.
Jest postrzeganie, jest myślenie, jest decyzja i jest doświadczanie (sprawdzanie owoców).
I ten cykl uczenia się, nazwijmy to podążania w stronę prawdy, można rozpoczynać w dowolnym momencie.
Myślę, że podobnie jest z wiarą. Z wiarą w Pana Boga, ale i wiarą Panu Bogu. W obietnicach, które On składa.
Zarzucanie kogoś mnóstwem spostrzeżeń zmysłowych nie jest wstępem do dialogu, ale do podboju, [...]. Przypomnę, że dialog zaczyna się wtedy, gdy ktoś opisuje jakąś prawdę...
Myślę, że jest jednak inaczej. Bo dialog rozpoczyna się od spotkania. Rozpoznania w drugiej stronie osoby. Pełnego godności Dziecka Bożego. I ciekawości takiego spotkania. Dopiero później zaczyna się "dialogowanie".
![]() |
Paris @Trzy-Krainy 24 marca 2025 14:05 |
24 marca 2025 19:56 |
Tez...
... obejrzalam tylko pare sekund, bo wiecej nie moglam !!!
Ciesze sie, ze delikatnie 3Krainy sie do tego nie odniosl,... to jakies pomylenie z poplataniem jest.
![]() |
qwerty @bosman80 24 marca 2025 19:49 |
24 marca 2025 20:08 |
Spotkanie nie gwarantuje żadnego dialogu. Natomiast opisywanie prawdy jest zaproszeniem do dialogu. Tylko cały w tym ambaras aby dwoje chciało na raz. I
![]() |
qwerty @Trzy-Krainy 24 marca 2025 15:39 |
24 marca 2025 20:10 |
Prawda jest też wyzwaniem we wszelkiej konfrontacji dobrą ze złem.
![]() |
qwerty @bosman80 24 marca 2025 13:38 |
24 marca 2025 20:14 |
Opamiętanie jest pojęciem głęboko ludzkim natomiast nawrócenie jest wezwaniem i wyzwaniem pochodzącym od Boga. Każdy może podjąć wezwanie lecz pytaniem jest czy bez łaski jest osiągalne w pełni. Opamiętanie to element terapii i nic poza.
![]() |
bosman80 @qwerty 24 marca 2025 20:14 |
24 marca 2025 20:31 |
Spotkanie nie gwarantuje żadnego dialogu. Natomiast opisywanie prawdy jest zaproszeniem do dialogu.
No nie mówiliśmy tu o tym, co dialog gwarantuje, ale od czego się zaczyna. :-)
Opisywanie prawdy i swojego rozumienia jej, bez osobowego spotkania, może być jak nadawanie stacji radiowej w eter... której nikt nie słucha.
Opamiętanie jest pojęciem głęboko ludzkim natomiast nawrócenie jest wezwaniem i wyzwaniem pochodzącym od Boga. Każdy może podjąć wezwanie lecz pytaniem jest czy bez łaski jest osiągalne w pełni. Opamiętanie to element terapii i nic poza.
Nie mówimy tu też, ani o nawróceniu/opamiętaniu i co lepsze. Ale o głębszym zrozumieniu pojęcia metanoia. :-) Bo ono jest zapisane.
I czy lepiej rozumiemy je, przez tłumaczenie jako "nawracanie" czy też inaczej.
Na mnie tłumaczenie, jako "opamiętajcie się" trafia mocniej. Niech to będzie :-), że to przez element tak popularnych obecnie terapii.
![]() |
bosman80 @Trzy-Krainy |
24 marca 2025 20:35 |
"Każdy może podjąć wezwanie lecz pytaniem jest czy bez łaski jest osiągalne w pełni"
Nie może. :-) Bo to iloczyn, dwóch rzeczy = Decyzji do nawrócenia się * Łaski Bożej
A w mnożeniu, jak to w mnożeniu. Jeśli w dowolnym miejscu iloczynu wstawimy zero, to i efekt całego działania... ;-) daje 0.
![]() |
agnieszka-slodkowska @Trzy-Krainy |
24 marca 2025 20:39 |
Widać zatem, że nawracanie się nie ma wiele wspólnego z porywem emocji, uczuć, pragnień wprowadzenia w życie usłyszanego słowa Bożego. Nawracanie wymaga nieustannego myślenia i współpracy z Bogiem, modlitwy do Boga, który człowieka bogato obdarowuje.
(...) dialog zaczyna się wtedy, gdy ktoś opisuje jakąś prawdę, którą zrozumiał i nią żyje, a druga osoba, po wysłuchaniu zastanawia się, jaką prawdę tamta osoba opisała, bo także chce ją zrozumieć i nią żyć. A kiedy ją zrozumie, to dopełnia się dialog, bo słowo prawdy łączy tych ludzi. Prawda nigdy nie szkodzi. Prawdą się żyje.
Dokładnie tak. Bóg zapłać.
![]() |
Trzy-Krainy @bosman80 24 marca 2025 19:49 |
24 marca 2025 21:31 |
"Jak wynikiem myślenia, ma być samo myślenie, a nie zmiana życia, to żadnej metanoi tu nie będzie" - właśnie myślenie, czyli działanie rozumu duchowego, jest dążeniem do zrozumienia prawdy. To jest najbardziej praktyszna sprawa. W ostatnich notkach o tym chyba pisałem, ale nie zaszkodzi powtórzyć: to, co spostrzegamy zmysłami i co wpada w postaci niematerialnej już do naszej pamięci zmysłowej, jeszcze nie jest zrozumieniem prawdy, ale stwierdzenia istnienia czegoś dokonujemy rozumem. By zrozumieć prawdę, czyli samo sedno danej sprawy, danej rzeczy, trzeba dalej posługiwać się rozumem, czyli myśleć. Owocem myślenia jest zrozumienie prawdy, prawda bowiem jest przedmiotem rozumu.
A więc dobrze, myśleliśmy w świetle innych zrozumianych, czy przynajmniej trochę pojmowanych prawd, zwłaszcza prawd objawionych, a więc też w świetle Ewangelii i Dekalogu, i w kolejnych sprawach dochodzimy do zrozumienia nowych lub pogłębienia znanych już prawd. Te prawdy tworzą w naszej pamięci duchowej (a nie zmysłowej co bardzo ważne, bo zmysłowa nie gromadzi zrozumianych prawd) naszą tożsamość. A jak człowiek praktycznie ukazuje swą tożsamość? Poprzez dzielenie się prawdami - mówiąc o nich, opisując je, ale także poprzez świadectwo czynów wynikających z prawd, także z prawd objawionych. Dobre uczynki to już specjalność naszej wolnej woli, o ile współpracujemy z Panem Bogiem i troszczymy się o godność osoby ludzkiej i przybranego dziecka Bożego. Nasza praca duchowa i działanie z niej wynikające mają także wymiar nadprzyrodzony.
Tego cyklu Kolba oczywiście nie znam, ale jest trochę podobny do nauki św. Tomasza, ale nie ma podanych władz, jakimi osoba ludzka się posługuje. Mam nadzieję, że ten cykl nie ma na celu degradowanie osoby ludzkiej do trybika w machinie jakiejś wielkiej firmy. Ukazuje jednak, jak mi się wydaje, utylitarne podejście do dobra, taki właśnie mechanizm. Ale, jak napisałem, nie znam tych rzeczy, więc się więcej nie będę wypowiadał.
![]() |
Trzy-Krainy @Paris 24 marca 2025 19:56 |
24 marca 2025 21:33 |
Bóg zapłać. Przypomina to raczej podbój, delikatnie więcej nie napiszę.
![]() |
Trzy-Krainy @qwerty 24 marca 2025 20:10 |
24 marca 2025 21:36 |
Takie dwie podstawowe zasady sumienia: pójście za prawdą, odrzucenie kłamstwa; czynienie dobra, odrzucanie zła.
Jak wiemy, z prawdy wynika dobro. Z kłamstwa nie wyniknie dobro, lecz zło.
![]() |
Trzy-Krainy @bosman80 24 marca 2025 20:31 |
24 marca 2025 21:44 |
"Opisywanie prawdy i swojego rozumienia jej, bez osobowego spotkania, może być jak nadawanie stacji radiowej w eter... której nikt nie słucha". Tutaj są dwie rzeczy. 1. Opisywanie prawdy prowadzi do osobowego spotkania, a gdy jest już relacja w prawdzie, czyli osoby "są w spotkaniu", bo konkretne prawdy ich łączą, więc wtedy spotkanie prowadzi do dzielenia się kolejnymi prawdami. 2. Zawsze trzeba mówić prawdę, nawet, gdy drugi człowiek słucha, ale nie chce się zastanowić, gdyż zostaje ubogacony o te spostrzeżenia, czyli ten opis jakiejś prawdy, w swojej pamięci zmysłowej. Gdy zechce, może do niej sięgnąć własnym rozumem i dążyć do zrozumienia prawdy, a w konsekwencji do spotkania.
![]() |
Trzy-Krainy @bosman80 24 marca 2025 20:35 |
24 marca 2025 21:46 |
U osób ludzkich do Boga idzie się małymi kroczkami :)
Dobranoc.
![]() |
Trzy-Krainy @agnieszka-slodkowska 24 marca 2025 20:39 |
24 marca 2025 21:51 |
Tak właśnie osoby ludzkie jako osoby ludzkie się spotykają. Trudny wieczór. Cenny dialog. Bóg zapłać, pani Agnieszko i proszę pozdrowić pana Huberta. Dobranoc wszystkim komentującym.