-

Trzy-Krainy

Lewitacja, czyli Mazur czar.

            Ładnych kilka dziesiątków lat temu wybrałem się z pewną grupą modlitewną do… no właśnie…

            - Gdzie jedziemy?

            - Gdzieś koło Warszawy.

            - To kupcie mi bilet, a potem oddam.

            Tak to się zaczęło. A wieczorem dziesiątka studentów wsiadała na Centralnym do pociągu. Było wesoło i nawet nie zauważyłem, dokąd jedziemy. Pomodliliśmy się, ktoś grał na gitarze, było pobożnie przez cały czas.

             Usnąłem, ale zaraz mnie budzą, bo trzeba wysiadać. Zdziwiłem się, bo na stacji pisało Malbork. O, świetnie. Ciekawe, co będzie dalej. Nie dałem po sobie poznać, że nie wiem, dokąd jedziemy, a byłem jedynym w grupie wiedzącym o tym. Zaraz był kolejny pociąg. Dość szybko wysiedliśmy. Pasłęk. Potem bieg we mgle i już o świcie, by złapać następny lokalny pociąg. Wsiadamy i już odjeżdża. Po paru minutach wysiadamy. Zielonka Pasłęcka, jeśli dobrze pamiętam. Piękna miejscowość, niezliczone gniazda bocianie, klekot ze wszystkich stron.

            Doszliśmy do pewnej miejscowości, gdzie w leśnym domu spędziliśmy pobożnie kilka dni. Był dokładnie początek maja. Przestrzeń wypełniało słońce i klangor żurawi, a po polach i lasach, i wśród spotykanych co krok małych jeziorek w kotlinkach uwijały się dziki, których chyb nieraz można było dostrzec chybotający się nad zielonymi już zaroślami.

            Od dzieciństwa słyszałem czasami wyrażenie „mazurskie nazwy”. Było to bardzo tajemnicze, ale wówczas na Mazurach nie bywałem. Po nabyciu natomiast znajomości języka łotewskiego każdy już może trochę polewitować nad tymi nazwami. Jeśli ktoś nie zna łotewskiego, to pomogę.

            Niedaleko znajdowała się miejscowość Kronin. Nazwa jak nazwa, ale… po łotewsku kronis to korona, a zdrobnienie od kronis, mogące być także nazwiskiem, można zapisać Kronin, oczywiście bez łotewskich znaków.

            Koło Pasłęka leżą Kajmy. Po prusku na pewno oznacza to wieś. Obok są Gulbity. Po łotewsku gulbis to łabędź, a gulbitis to młody łabędź. Nazwa rozszyfrowana.

            Kawałek na południe od Zielonki Pasłęckiej są Małdyty. Po łotewsku maldiit to znaczy oszukiwać, wprowadzać w błąd, a maldiities oznacza pomylić się, błądzić. Ja tutaj trochę upraszczam jęz. łotewski, bo musiałbym co chwila wklejać łotewskie czcionki i na przykład, gdzie są dwie samogłoski, powinienem umieścić samogłoskę z poziomą kreską u góry, co po prostu oznacza samogłoskę długą. Ale Łotysze nieraz też tak piszą. Małdyty też rozszyfrowane.

            Dalej na wschód, za Morągiem jest jezioro Narie i utworzone od niego nazwy dwóch miejscowości Naryjski Młyn i Ponary, czyli teren leżący obok, przy, nad (po-) jez. Narie. A także jeszcze jedna wieś Gulbity. A na południowym brzegu Lusajny Małe – po łotewsku luusis to ryś. A niedaleko kolejne Lusajny.

            Na południe od Elbląga, niedaleko rzeki Dzierzgoń, są Protajny. Po łotewsku może ta nazwa pochodzić od czasownika prast – umieć, np. es protu [czyt. prłotu] – ja umiem, a w trzeciej osobie l. poj. jest prot.

             A rzeka Dzierzgoń to zdaje się dawna Sirgune. Mamy tu rdzenie dwóch słów: uguns – ogień oraz sir- mogące pochodzić od sirot [czyt. sirłot] – napadać, łupić. Nazwa tej rzeki nie wskazywała by na pokojowe, lecz wojenne wydarzenia wokół niej się toczące. Na konferencji w Gniewie nie będę, więc nie zapytam się wykładowcy o znaczenie słowa sirgune.

            Sama nazwa Pomezania oznacza teren leśny, po-mez. Po łotewsku meżs to las.

            Ktoś z Mazur, z miejscowości Starławki zapytał się mnie, co oznaczałaby ta nazwa. Podpowiedział, że pierwsza część pochodzi od pewnego nazwiska. Ale druga część, pochodząca od słowa lauki? Proszę bardzo: lauki to pola. Jak ktoś mówi, że mieszka laukos [czyt. lałkłos], to znaczy że mieszka w polach, albo na wsi. A jeszcze jezioro obok: Dejguny może pochodzić o słów: uguni – ognie i deja – taniec.

            Zastrzegam, że jest to wszystko lewitacja i rozszyfrowywanie nazw pruskich z pomocą łotewskiego. Myślę, że trochę jednak przybliża nas do prawdy.

            A nazwa Mazury? Myślę, że w ramach językoznawstwa amatorskiego można spróbować rozjaśnić i to. Po łotewsku mazs – mały, maza – mała, juura – morze. Stąd maza juura, czyli małe morze, Mazjuura, pasowałoby do Mazur, gdzie małych mórz, czyli wielkich jezior („Kraina Wielkich Jezior”) nie brakuje.

            Także słowo jezioro podobnie brzmi po łotewsku: ezers. Można by więc spróbować polewitować szerzej, globalniej, za pomocą słów ezer(s) i juura. Mamy chociażby słowo fjord oznaczający charakterystyczną zatokę morską w Norwegii, a słowo morze w którymś ze starych nordyckich języków brzmi fjezer. No dobrze, lądujemy. Dziękuję za uczestniczenie w krótkim kursie lewitowania.

            P.S. Z okien klasztoru w Rywałdzie, w Ziemi Chełmińskiej, nie widać jeziora Mełno, gdyż znajduje się za kilkoma pagórkami. Myślę, że nazwa Mełno może oznaczać jezioro mające czarną wodę. Po łotewsku melns – czarny, melna – czarna. A melno [czyt. mełnło] użyte jako czasownik oznacza: oczernia, np. on oczernia.



tagi: mazury  język łotewski 

Trzy-Krainy
2 lutego 2025 09:41
13     719    12 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

K-Bedryczko @Trzy-Krainy
2 lutego 2025 19:17

Bardzo dziękuję. W zeszłe wakacje byłem pierwszy raz na Mazurach. I się zachwyciłem. Świetny wykład. Języki są jak puzzle. Z wielu można ułożyć piękną mozaikę.

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @K-Bedryczko 2 lutego 2025 19:17
2 lutego 2025 20:04

Bóg zapłać. Ludzie mówią, opisując swoje myśli i wyobrażenia; w tym sensie język jest żywy. Słownik jest jakby zdjęciem dalece nie oddającym rzeczywistości, gdyż nie oddaje choćby wagi słów albo częstości używania. Zapisanie prawdy, czy też jej opisanie ustne, wymaga dobrej znajomości znaczeń słów danego języka w danym czasie.

Po jakimś czasie znów coś napiszę z tej dziedziny, mam nadzieję. Coś w rodzaju "szkoła odnalezienia się, gdy wokół tyle niezrozumiałych nazw". :)

zaloguj się by móc komentować

Perseidy @Trzy-Krainy
2 lutego 2025 21:11

Ja też z serca dziękuję za ten pouczający wykład.

 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Trzy-Krainy
2 lutego 2025 22:49

Dołączam się do podziękować Perseidy. 

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @Trzy-Krainy
3 lutego 2025 04:19

Bardzo ciekawe i przekonywające spostrzeżenia, oparte na sensownym założeniu o pokrewieństwie pruskich nazw - a było ich, jak piszą, jeszcze w XVII/XVIII wieku ponad 50% wśród wszystkich nazw mazurskich wobec niespełna 25% polskich - ze słowami z jednego z języków najbliższych pruskiemu, a nadto dobrze znanemu autorowi.

Zatrzymując sie przez chwilę przy najśmielszej z przedstawionych hipotez, tej mianowicie, która dotyczy samej nazwy Mazury, trzeba powiedzieć, że brzmi to bardzo atrakcyjnie, ale i kontrowersyjnie. Bo przeciez nie tylko Pomezania, ale i sąsiedni region Mazowsza ma w nazwie ten sam, czy przynajmniej taki sam rdzeń Maz-, a mianem Mazurów określano właśnie Mazowszan. Mazurzy mazurscy, tj. pruscy, wywodzą się z polskich osadników z tegoż Mazowsza, którzy najpierw oddzielili się od pozostałej polskiej ludności religijnie jako luteranie, a w końcu ulegli germanizacji (do pewnego stopnia zachowując swój dawny język jako gwarę "domową"). Istnieli także Mazurzy litewscy i małopolscy (przeciwny kierunek geograficzny osadnictwa), co przemawia jednak za genezą nazwy regionu od etnonimu: Mazury - kraina zamieszkała przez Mazurów/przybyszy z Mazowsza.

Ale to też tylko z mojej strony językoznawstwo amatorskie, bo (cytuję Wikipedię) np. "Jan Grzenia podaje, że rzeczownik Mazur pochodzi od przedrostka maz- (brudzić, smolić, mazać) – pierwotne słowo maź, oznaczało smołę i dziegieć, pochodzi od zamieszkujących tutejsze lasy smolarzy, do którego dodano przyrostek ur. Wyraz Mazury, który stanowi liczbę mnogą, był znany dopiero od XV wieku". Z drugiej strony wg Bruecknera Mazowsze to też od "mazi", chociaz według innych od imienia własnego Mazoch. Przestrzeń do poetymologizowania sobie niezmierzona. ;)

"Kudos" i podziękowania dla Autora.

zaloguj się by móc komentować


Trzy-Krainy @jan-niezbendny 3 lutego 2025 04:19
3 lutego 2025 11:55

Bóg zapłać za przypomnienie treści przebadanych w źródłach pisanych. Ciekawe, co to za końcówka w słowie Mazowsze: -wsze. Co to znaczy kudos?

zaloguj się by móc komentować

jan-niezbendny @Trzy-Krainy 3 lutego 2025 11:55
3 lutego 2025 12:33

Zaglądając najbliżej, czyli do Wiki, widzę, że ta kwestia to jest dopiero poletko etymologii fantastycznej. A gdzies jeszcze ktos napisał, że to od łacińskiego (!) słowa Mazow, oznaczającego jakoby znowu umazanych błotem. Jako zywo, takiego słowa nie kojarzę, a najbardziej podobne brzmieniowo jest wzięta z greki "maza", czyli placek jęczmienny. W ogóle niespecjalnie kojarzę nasze umiłowane Mazowsze z błotem. To juz raczej Polesie chyba?

Fot. Adam Pańczuk z cyklu Karczeby. (podobno "dokument", z lekka tylko inscenizowany) ;D

Sorry za anglicyzm vel współczesny makaronizm oznaczający uznanie. Trochę komentuję na forach anglojęzycznych, m.in. poświęconych językom klasycznym, i odruchowo użyłem go tutaj.

zaloguj się by móc komentować


gabriel-maciejewski @Trzy-Krainy
3 lutego 2025 14:29

Nawet Ojciec nie wie, jakiego mi ćwieka zabił z tymi Mazurami po łotewsku. Poleciłem wznowić I tom Myśli z kazań brwinowskich, w niewielkim nakładzie. Za wszystko zapłacę. Pewnie będzie pod koniec lutego, albo na początku marca

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @gabriel-maciejewski 3 lutego 2025 14:29
3 lutego 2025 15:03

Ojej, przepraszam, jeśli narozrabiałem. Pozdrawiam z Rywałdu. Teraz tutaj jestem. Przez całe wieki był to Rywałd Królewski, a obok Rywałd Szlachecki, jeśli pamięć mnie nie myli. Ale ktoś postanowił niedawno połączyć wsie w jedno. I mamy Rywałd. Bolesław Chrobry, zdaje się, na początku XI wieku przyłączył do Polski. Tutaj mieszkali Polacy czy Pomorzanie, a Prusów jak na lekarstwo ponoć. A potem zaraz Pomezanię.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @Trzy-Krainy
3 lutego 2025 21:05

Inspirujące.

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @qwerty 3 lutego 2025 21:05
3 lutego 2025 22:25

Bóg zapłać. Historia sama puka do drzwi. A człowiek tak mało rozumie z rzeczywistości. Jednak najważniejsze: oby się dał prowadzić Bogu.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować