XX Niedziela zwykła, rok B
XX Niedziela zwykła, rok B
Kolekta: Boże, Ty dla miłujących Ciebie przygotowałeś niewidzialne dobra, wlej w nasze serca gorącą miłość ku Tobie, abyśmy miłując Ciebie we wszystkim i ponad wszystko, otrzymali obiecane dziedzictwo, które przewyższa wszelkie pragnienia.
W powyższej modlitwie mowa jest o niewidzialnych dobrach, czyli dobrach duchowych przygotowanych przez Boga. Są to dobra nie tylko duchowe, ale i nadprzyrodzone, których Bóg udziela tym, co przyjęli chrzest święty i stali się Jego przybranymi dziećmi w Jezusie Chrystusie. Niektórych spośród niewidzialnych dóbr Bóg udziela nam dla wzrastania w świętości na ziemi. Są to chociażby Trzy Cnoty Boskie: wiara, nadzieja i miłość czy siedem darów Ducha Świętego: mądrość, rozum, umiejętność, rada, męstwo, pobożność i bojaźń Pańska. Ale w niebie czeka również obiecane dziedzictwo, które przewyższa wszelkie pragnienia. Prosimy zatem dzisiaj Pana Boga o Jego miłość1 dla nas, o miłość, którą pragniemy coraz goręcej obdarzać naszego Stwórcę i Zbawiciela, miłować Go we wszystkim i ponad wszystko. Miłość do Boga idzie w parze ze wzrostem cnót kardynalnych2, gdyż człowiek miłujący Boga stara się współpracować z Nim na każdym polu.
W pierwszym czytaniu jest mowa zarówno o Bogu, który jest Mądrością niestworzoną, jak również o tym, że pragnie obdarzać ludzi mądrością stworzoną3, która jest odblaskiem samego Boga: Mądrość zbudowała sobie dom, wyciosała siedem kolumn, nabiła swych zwierząt, namieszała wina i zastawiła stół. // Do tego, komu brak rozumu, mówiła: <Chodźcie, nasyćcie się moim chlebem, pijcie wino, które zmieszałam. Odrzućcie naiwność, a żyć będziecie, chodźcie prosto drogą rozsądku> (Prz). Nie każdy jednak może zaczerpnąć tej mądrości. Potrzeba bowiem być ubogim duchem, czyli biblijnym prostaczkiem: [Mądrość] służące odesłała i woła na wyżynnych miejscach miasta: <Prostaczek niech tutaj przyjdzie!> (Prz).
Uczta, na którą zapraszała prostaczków Mądrość w Księdze Przysłów, okazuje się w Nowym Przymierzu Eucharystią, Najświętszą Ofiarą, na którą zaprasza Jezus Chrystus, Mądrość wcielona: <Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim (J). Jak Komunia święta, nieskończenie przewyższająca wszelkie ofiary starotestamentalne jest największym darem Boga dla ludzi na ziemi, tak zjednoczenie z Bogiem w niebie będzie owym obiecanym dziedzictwem, które przewyższa wszelkie nasze pragnienia, pełnią uczestniczenia w życiu Bożym. Pan Jezus mówi bowiem, jak dzisiaj w Ewangelii słyszeliśmy: <Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki> (J).
Największą zatem mądrością ludzi na ziemi jest umiłowanie Boga ponad wszystko i przyjęcie Jego darów, które nas wzmacniają w drodze do nieba, a zwłaszcza karmienie się Jego Ciałem i Jego Krwią. O byciu mądrym pisze św. Paweł w Liście do Efezjan, jak dzisiaj słyszeliśmy: Baczcie pilnie, jak postępujecie: nie jak niemądrzy, ale jak mądrzy. Wyzyskujcie chwilę sposobną, bo dni są złe. Nie bądźcie przeto nierozsądni, lecz usiłujcie zrozumieć, co jest wolą Pana (Ef). Pan Bóg, który już we chrzcie świętym obdarza ludzki rozum darami nadprzyrodzonymi: mądrością, rozumem, umiejętnością i radą, pragnie nieustannie wspomagać człowieka, by rozumiał, co jest wolą Pana. Apostoł zachęca nas również do dziękczynienia Bogu za otrzymane łaski, a cóż potrafi lepiej wyrazić współpracę z Bogiem, jak nie dziękczynienie przybranych dzieci Bożych? Dziękujcie zawsze za wszystko Bogu Ojcu w imię Pana naszego, Jezusa Chrystusa (Ef).
1KKK 826: Miłość jest duszą świętości, do której wszyscy są powołani, "kieruje wszystkimi środkami uświęcenia, formuje je i do celu prowadzi". Zrozumiałam, że skoro Kościół jest ciałem złożonym z różnych członków, to nie brak mu najbardziej niezbędnego, najszlachetniejszego ze wszystkich. Zrozumiałam, że Kościół posiada Serce i że to Serce płonie Miłością. Zrozumiałam, że jedynie Miłość pobudza członki Kościoła do działania i gdyby przypadkiem zabrakło Miłości, Apostołowie przestaliby głosić Ewangelię, Męczennicy nie chcieliby przelewać swojej krwi... Zrozumiałam, że Miłość zamyka w sobie wszystkie powołania, że Miłość jest wszystkim, obejmuje wszystkie czasy i wszystkie miejsca... jednym słowem, jest wieczna!
2KKK 1809: Żyć dobrze to nic innego jak miłować Boga całym sercem, całą duszą i całym umysłem. Dla Niego zachowuje człowiek nienaruszoną miłość (dzięki umiarkowaniu), której żadne nieszczęście nie złamie (dzięki męstwu), która posłuszna jest jedynie Bogu samemu (dzięki sprawiedliwości), która czuwa nad rozeznaniem wszystkiego, by nie dać się zaskoczyć przez podstęp i kłamstwo (dzięki roztropności).
3KKK 283.
tagi: kościół msza św. cnoty kardynalne czytania mszalne myśli z kazania katechizm kościoła katolickiego chrzest św. cnoty teologalne dary ducha świętego mądrość boża mądrość stworzona
![]() |
Trzy-Krainy |
18 sierpnia 2024 07:46 |
Komentarze:
![]() |
Magazynier @Trzy-Krainy |
18 sierpnia 2024 14:23 |
Dzięki.
To jest zadziwiające, że największa mądrość człowieka, to po prostu otworzyć buzię jak niemowlaczek i połknąć Eucharystię, to spożywać dary Boże. Oczywiście nie tylko to, to również cierpliwe czekanie aż Bóg odgarnie wszystkie ciernie i chwasty. Niby czekanie bierne, ale w sumie niebierne, czekanie w którym ponawiam akt zaufania. Wszak On nie będzie się narzucał.
![]() |
Trzy-Krainy @Magazynier 18 sierpnia 2024 14:23 |
18 sierpnia 2024 16:10 |
Bóg zapłać. Tak, zaufanie jest bardzo czynne, bo nieustannie owocuje czynami (aktami) zaufania, ale i kontemplatywne, gdyż zupełnie skutecznie czeka na pomoc od Boga. Widać zatem, ze jest właściwe rozumowi człowieka i podobne do zawierzania się Bogu. Niejako w parze idzie zdanie się woli człowieka na wolę Bożą, powolność wobec Boga. W tym współdziałaniu władz duchowych człowieka - rozumu i woli - ujawnia się też pięknie władza pamięci duchowej, która jakby skupia w sobie tożsamość danego człowieka jako człowieka ufającego całkowicie Bogu. Taki człowiek dopiero jest otwarty na przyjęcie Bożego Miłosierdzia i czynienie miłosierdzia bliźniemu. Jasno w tym wszystkim widać poddanie się mądrości Bożej.