Wspominki misyjne. 8.
Życie wewnętrzne i życie duchowe
Wczoraj w swojej notce pisałem o pewnym konkretnym i dość powszechnym błędzie, kiedy wiara, wiara Kościoła, to znaczy ta, którą uczymy się na katechezie, aby przygotować się do sakramentów świętych, ta wiara jest zastępowana czymś zupełnie innym. Skutkiem tego błędu w miejsce wiary wchodzą jakieś bajki, jakieś opowieści o snach, jakieś wierzenia i przekonanie, że pewne przedmioty mają szczególną siłę, aby ludzi wprowadzić w jakiś świat duchów.
Jakiś czas temu przyszła pewna pani i po rozmowie było jasnym, że ona uważa swoje fantazje, swoje sny za życie duchowe. W tytule specjalnie napisałem słowa życie wewnętrzne kursywą, żeby podkreślić, że czasem ludzie poświęcają swoją energię, siły, myśli, plany, spotkania itp. temu, co nie jest żadnym życiem wewnętrznym, czy życiem duchowym.
Jak ktokolwiek może powiedzieć: Widziałem zmarłego! Czy nie lepiej powiedzieć: Śniłem o kimś zmarłym?
Takie fantazjowanie jakoś odzwierciedla rzeczywistość, którą postrzegamy zmysłami, które pomagają nam wejść w interakcję z rzeczami, które nas otaczają, zaś nasza wyobraźnia przetwarza te spostrzeżenia. Kiedy zatem człowiek przyjmuje swoje fantazje za rzeczywistość, jak nieomylny sędzia, to w rezultacie między ludźmi pojawiają się nieporozumienia i kłótnie, i nieprzebaczenie, bo przecież ja wiem, jaka jest prawda! Dlaczego inni mnie nie słuchają?
Wiara nie mieści się w snach czy innych fantazjach. A treść wiary jest zupełnie inna i bardzo konkretna, oraz niezmienialna. Bowiem Bóg objawił ludziom Siebie w historii świata, objawił to, co uznaje za konieczne i wystarczające. Wszystko, co objawił o Sobie, przekazał Kościołowi, który sam założył. Wyznania wiary są dłuższe lub krótsze, na przykład takie: Jezus Chrystus jest Synem Bożym, Bogiem prawdziwym z Boga prawdziwego, który stał się Człowiekiem, który umarł na krzyżu za nasze grzechy, aby nas odkupić, który zmartwychwstał trzeciego dnia i po czterdziestu dniach wstąpił na niebiosa, a po pięćdziesięciu dniach zesłał swojego Ducha Świętego i założył Kościół.
Kiedy są żywe i owocne odniesienia z żywym Jezusem Chrystusem, kiedy człowiek żyje w łasce uświęcającej oraz prowadzi pracę duchową, to możemy mówić o życiu duchowym. Kiedyś czytałem książkę św. Teresy z Lisieux i w pewnym miejscu wspomniała o dzieciństwie, mianowicie mając trzy lata, często rozmyślała o Bogu. Z perspektywy dwudziestu lat zrozumiała, że to była taka dziecięca modlitwa, modlitwa kontemplacyjna. Świadczyło to, że już w dzieciństwie zaczęło się w niej kształtować życie duchowe.
Tak więc życie duchowe kształtuje się w naszych odniesieniach do Boga, w całej pokorze, posłuszeństwie i miłości, a miejscem jego kształtowania i wzrostu jest duch ludzki, czyli wyższe władze duchowe naszej nieśmiertelnej duszy, a nie wyobraźnia i fantazje.
Vilaka 8.01.2015 roku
tagi: kościół życie duchowe vilaka sny i fantazje wiara kościoła
![]() |
Trzy-Krainy |
8 stycznia 2025 16:19 |
Komentarze:
![]() |
Trzy-Krainy @Czarny 13 stycznia 2025 13:25 |
13 stycznia 2025 14:04 |
Odpowiedziałem.