Pobożnie pod Drogą Mleczną
Nieco ponad trzydzieści lat temu pewna grupa modlitewna z Warszawy w liczbie czterdziestu osób udała się do Ratułowa, który jest położony niedaleko Zakopanego, aby pobożnie spędzić kilka dni na przełomie grudnia i stycznia w tej niecodziennej scenerii. Mieszkając w Warszawie na co dzień, człowiek nie wie albo przynajmniej nie może zobaczyć Drogi Mlecznej w całej okazałości. Każdego wieczoru podczas prób umycia zębów szczoteczką z pomocą pasty i śniegu, co okazało się wręcz niemożliwe, albo udanego szorowania stóp śniegiem i wycierania, gdy się ich już nie czuło, można było podziwiać właśnie tę Drogę Mleczną. Dwa szerokie pasy wysoko nad głową, a jakby w zasięgu ręki, tworzone przez niezliczone jasne punkciki, większe i mniejsze, i tworzące mgiełkę, oglądane w okolicy, gdzie prawie że nie było żadnych innych źródeł światła, wyryły się w pamięci tak, że nie do zapomnienia.
Był też czas na wspólne przechadzki po okolicy oraz dyżury, jak chociażby szykowanie posiłków, nakrywanie do stołów i zmywanie.
Głównym oczywiście naszym zajęciem była modlitwa: rano jutrznia, wieczorem nieszpory, w ciągu dnia różaniec, czy indywidualne rozmyślanie. I adoracja, bo w „chałupie” była duża kaplica z Najświętszym Sakramentem. Były też nauki rekolekcyjne i Sakrament Spowiedzi.
A właśnie, kilka słów o chałupie. Piwnica murowana, a na tym wielka i rozległa chałupa zbudowana z ogromnych bali (może jodłowych?), a między nimi piękne długie wióry splecione na kształt kwiatów.
W takiej to chałupie, w warunkach spartańskich, szykowano się do Mszy świętej o północy z 31 grudnia na 1 stycznia. Po Mszy świętej spożyto świąteczny posiłek, agapę, w gronie osiemdziesięciu osób (tak tak, bo 31 grudnia przyjechało jeszcze czterdzieści osób z innej grupy modlitewnej). A po posiłku radosna zabawa taneczna prawie do świtu.
Niewielka grupka młodych ludzi postanowiła się zerwać ze snu i z samego rana zrobić sobie pielgrzymkę do Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej na Bachledówce. Trzeba było zejść z Ratułowa w dolinę, a potem piąć się pod górę, drogami i ośnieżonymi, utwardzonymi zmarzniętym śniegiem polami, a bywało, że i dnem zamarzniętego potoku, którego sople, zwisające z licznych wodospadów, nie były jednak smaczne. W końcu osiągnięta została Bachledówka. Pomodliliśmy się w starej kaplicy klasztornej, a następnie spotkany i miły o. paulin zaprowadził nas do kościoła, gdzie poprowadził modlitwę i opowiedział o budującym się sanktuarium.
W ciągu tego dnia, w Uroczystość Świętej Bożej Rodzicielki Maryi, chałupa jeszcze bardziej zapełniła się ludźmi, gdyż miejscowi bardzo gościnni wierni przyszli na Mszę świętą, w której wspólnie uczestniczyliśmy.
Po kilku dniach trzeba było opuścić pobożny Ratułów, gdyż inne pobożne obowiązki czekały aż w... Gdyni. Ad majorem Dei gloriam!
Wszystkim Szanownym Czytelnikom życzę wszelkich łask Bożych w Nowym Roku Pańskim 2024, a szczególnie łaski uświęcającej, bo tylko to zostaje, co z Panem Bogiem jest uczynione.
tagi: rekolekcje ratułów bachledówka
![]() |
Trzy-Krainy |
30 grudnia 2023 22:29 |
Komentarze:
![]() |
MarekBielany @Trzy-Krainy |
30 grudnia 2023 23:06 |
Z tą Drogą Mleczną jest pewien kłopot.
W mieście takim jak Warszawa też jest widoczna. Natomiast zobaczenie jej w odbiciu z wody w kałuży, to w Warszawie jest niemożliwe.
Dlaczego to napisałem ? Poruszanie się w ciemnościach powoduje, że lepiej patrzeć pod nogi. To było w drodze z Łysej Polany do schroniska w Roztoce (VIII 77).
Dlatego lubię imieniny.
Póki się nie zmieniają kalendarze, to jest tak samo.
![]() |
stanislaw-orda @MarekBielany 30 grudnia 2023 23:06 |
30 grudnia 2023 23:22 |
No chyba że z Bielan jest widoczna.
![]() |
Trzy-Krainy @MarekBielany 30 grudnia 2023 23:06 |
30 grudnia 2023 23:26 |
Bóg zapłać.
Odwiedziliśmy jeszcze Wiktorówki, to znaczy kaplicę, no i Gęsią Szyję. Mnóstwo kilometrów.
![]() |
MarekBielany @stanislaw-orda 30 grudnia 2023 23:22 |
30 grudnia 2023 23:37 |
Nie tylko. Spacerując z Mokotowa na Bielany to nawet w Alejach Ujazdowskich (tylko nie w kałuży).
![]() |
MarekBielany @Trzy-Krainy 30 grudnia 2023 23:26 |
30 grudnia 2023 23:46 |
:)
można było na Gęsiej Szyji zrobić sobie zdjęcie wyczynowe ze wspinaczki na tle ...
Rusinowa Polana.
A kto by liczył kilometry !
Bawiliśmy się przewodnikami pana Nyki i WHP'em.
Młodość. W jednym 55 minut, w drugim 5 minut.
P.S.
WHP. Z antykwariatu (?) był o okolicach, a na Dworcu Zaaakopane można było kupić o Baranich Rogach.
![]() |
agnieszka-slodkowska @Trzy-Krainy |
31 grudnia 2023 00:42 |
Plus. Dziękujemy. Wielu łask Bożych w Nowym Roku 2024 - Agnieszka i Hubert
![]() |
Matka-Scypiona @Trzy-Krainy |
31 grudnia 2023 08:09 |
Jakbym tam była :) Wszelakiego Błogosławieństwa Bożego na Now Rok, Ojcze!
![]() |
Trzy-Krainy @agnieszka-slodkowska 31 grudnia 2023 00:42 |
31 grudnia 2023 12:10 |
Bóg zapłać i nawzajem!
![]() |
Trzy-Krainy @Matka-Scypiona 31 grudnia 2023 08:09 |
31 grudnia 2023 12:11 |
Ja byłem tam raz. Bóg zapłać i nawzajem.
![]() |
emi @Trzy-Krainy |
31 grudnia 2023 15:13 |
"Na górę, na ganki, tarasy, z widokiem na niebo, na Sylwester Gigantów, A.D. niepoliczone fruwa konfetti...."
Szczodrze obdarował nas Pan Bóg, utrzęsioną miarą :)))
Jak najwięcej Prawdy, Dobra i Piękna w Nowym Roku życzę Kasiędzu i wszystkim tu bywającym!
![]() |
Trzy-Krainy @emi 31 grudnia 2023 15:13 |
31 grudnia 2023 17:59 |
Bóg zapłać, pokój i dobro.