Genueński bohater.
19 IX - Wsp. dowolne św. Franciszka Marii z Camporosso, zakonnika
Kolekta: Boże, Ty wsławiłeś Twego pokornego sługę świętego Franciszka Marię wszelakimi dziełami miłości, spraw za jego wstawiennictwem i przykładem, abyśmy nieustannie trwali w szczerej i pokornej służbie względem naszych bliźnich.
W 1866 roku, w czasie epidemii cholery w Genui św. Franciszek Maria z Camporosso, kapucyn, ofiarował swoje życie w intencji ocalenia miasta1. Gdy po trzech dniach od zarażenia się umarł, epidemia niemal natychmiast ustała. Słusznie możemy się domyślać, że jego ofiara z życia dokonała się w łączności z Ofiarą Chrystusa oraz została podjęta z natchnienia Ducha Świętego. Dlatego właśnie została przez Boga przyjęta. Każdy chrześcijanin jest wezwany do składania Bogu duchowych ofiar, które w łączności z Ofiarą Chrystusa są naprawdę ofiarami miłości2.
W pierwszym czytaniu św. Paweł przypomina Koryntianom Ewangelię, którą im głosił i której uwierzyli. Szczególnie zaś podkreśla wydarzenie paschalne Chrystusa: Przekazałem wam na początku to, co przejąłem: że Chrystus umarł - zgodnie z Pismem - za nasze grzechy, że został pogrzebany, że zmartwychwstał trzeciego dnia, zgodnie z Pismem (1 Kor). Św. Paweł zatem nie głosi swojej prywatnej nauki, lecz głosi naukę Kościoła. Został do niej wybrany przez Pana Jezusa, chociaż sam wyznaje: Jestem bowiem najmniejszy ze wszystkich apostołów i niegodzien zwać się apostołem, bo prześladowałem Kościół Boży. Podkreśla następnie prawdę o decydującym znaczeniu działania łaski Bożej w głoszeniu Ewangelii: Lecz za łaską Bożą jestem tym, czym jestem, a dana mi łaska Jego nie okazała się daremna; przeciwnie, pracowałem więcej od nich wszystkich, nie ja, co prawda, lecz łaska Boża ze mną. Duch Święty, kierujący głoszeniem Dobrej Nowiny, troszczy się o to, żeby nauka wszystkich apostołów była jedną nauką Kościoła: Tak więc czy to ja, czy inni, tak nauczamy i tak uwierzyliście (1 Kor). Duch Święty jest także źródłem zbawczej mocy Chrystusowego Krzyża3.
Ewangelia ukazuje prawdę, że człowiek najbardziej w życiu potrzebuje Bożego miłosierdzia. Objawia się ono w przebaczeniu grzechów. Wraz z oczyszczeniem serca człowiek otrzymuje łaskę jeszcze większego miłowania Boga, gdyż zostaje wyprowadzony z niewoli grzechowej i może codziennie składać Bogu ofiary dziękczynienia. Sam Bóg wychodzi naprzeciw człowieka, by go obdarzyć miłosierdziem. Jest to jednak ukryte dla osób postronnych, gdyż spotkanie to dokonuje się w sercu człowieka na płaszczyźnie wiary. Spotkanie z miłosiernym Bogiem przemienia całkowicie życie wiernego tak, że jest on w stanie złożyć świadectwo o miłości do Zbawiciela. Przykładem tego jest wydarzenie z kobietą cudzołożną na uczcie u faryzeusza Szymona: Potem zwróciwszy się w stronę kobiety, [Jezus] rzekł do Szymona: <Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała mi stopy i otarła je swmi włosami. Nie powitałeś Mnie pocałunkiem; a ona, odkąd wszedłem, nie przestała całować stóp moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje stopy. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje>. Do niej zaś rzekł: <Odpuszczone są twoje grzechy. // Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju> (Łk).
1Por. św. Jan Paweł II, enc. Dominum et vivificantem, 40: Jezus Chrystus, Syn Boży — jako Człowiek — w żarliwej modlitwie swojej męki, pozwolił Duchowi Świętemu, który już przeniknął do samej głębi Jego własne człowieczeństwo, przekształcić je w doskonałą ofiarę poprzez akt swej śmierci jako żertwy miłości na Krzyżu. Tę ofiarę złożył sam — sam był jej jedynym kapłanem: „złożył Bogu samego siebie jako nieskalaną ofiarę” (Hbr 9,14). W swoim człowieczeństwie był godny stać się taką ofiarą, ponieważ sam jeden był „nieskalany”. Równocześnie zaś złożył ją „przez Ducha wiecznego” — co znaczy, że Duch Święty w szczególny sposób działał w tym absolutnym samooddaniu Syna Człowieczego, aby przemienić cierpienie w odkupieńczą miłość.
2Por. św. Jan Paweł II, enc. Dominum et vivificantem, 41: W głębi tajemnicy Krzyża działa Miłość, która przywodzi człowieka na nowo do uczestnictwa w życiu, jakie jest w Bogu samym. Duch Święty jako Miłość i Dar zstępuje niejako w samo serce ofiary, która jest składana na Krzyżu.
3Por. św. Jan Paweł II, enc. Dominum et vivificantem, 41: On sam stanie wobec Apostołów zgromadzonych w Wieczerniku, „tchnie na nich” i powie: „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone” (J 20,22n.), zgodnie z przepowiednią Jana Chrzciciela: „On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem” (Mt 3,11). W tych słowach Jezusa Duch Święty zostaje objawiony i zarazem uobecniony jako Miłość, która działa w głębi tajemnicy paschalnej: jako źródło zbawczej mocy Chrystusowego Krzyża, jako Dar nowego i wiecznego życia.
tagi: kościół genua św. franciszek maria z camporosso
![]() |
Trzy-Krainy |
20 września 2024 13:46 |
Komentarze:
![]() |
Magazynier @Trzy-Krainy |
21 września 2024 23:16 |
Piękna ilustracja tego czym jest udział w ofierze Zbawcy.
![]() |
Trzy-Krainy @Magazynier 21 września 2024 23:16 |
22 września 2024 07:22 |
Bóg zapłać. Mieszkańcy Genui doceniali to, co ten brat zakonny dla nich robił i, choć nie był kapłanem (ani papieżem oczywiście), zwracali się do niego Padre santo, czyli Ojcze święty.