-

Trzy-Krainy

Bł. M. Teresa Kowalska OSCCap.

Dzisiaj, 12 czerwca, obchodzimy wspomnienie 108 polskich męczenników II wojny światowej, wśród których znajduje się bł. Maria Teresa od Dzieciątka Jezus (Mieczysława) Kowalska Mniszka Klaryska Kapucynka (1902-1941). W związku z 25-leciem beatyfikacji, dokonanej przez św. Jana Pawła II w Warszawie 13 czerwca 1999 roku, klasztor w Przasnyszu, do którego Błogosławiona wstąpiła w 1923 roku, wydał książkę jej poświęconą.

"Błogosławiona Maria Teresa Kowalska Klaryska Kapucynka 1902-1941"

Spis treści:

Słowo Prowincjała

Słowo Prezeski

Wstęp

1. Rodzina

2. Przasnysz - Klasztor

3. Ubogacona wiarą

4. II wojna światowa

5. Aresztowanie wspólnoty

6. KL Soldau (Działdowo)

7. Słowa dotrzymała

8. Ku beatyfikacji

9. Świadectwa i kult

Zakończenie

Litania

Wykaz źródeł i opracowań

Podziękowania

Galeria zdjęć

 

A w kaplicy klasztornej tego Zakonu w Brwinowie został na kilka dni wystawiony obraz Błogosławionej Siostry (niestety, nie mogę opublikować notki ze zdjęciami, laptop nie pozwala. Spróbuję dodać w komentarzu).

Błogosławiona Siostro Tereso, módl się za nami!

Więcej o jej życiu można poczytać na stronie klasztoru w Przasnyszu:

https://klaryskikapucynki.pl/o-nas/bl-m-teresa-kowalska/

 

 

 

 



tagi:

Trzy-Krainy
12 czerwca 2024 21:22
20     872    10 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Trzy-Krainy @Trzy-Krainy
12 czerwca 2024 21:39

Niestety, nie udaje mi się wkleić żadnego zdjęcia.

zaloguj się by móc komentować


Trzy-Krainy @agnieszka-slodkowska 12 czerwca 2024 22:13
12 czerwca 2024 22:22

Pani Agnieszko, serdeczne Bóg zapłać!

Jestem w trakcie czytania tej książki (zdjęcie 1.).

A zdjęcie 2. przedstawia obraz z kaplicy w Brwinowie, gdzie od 1976 roku żyją i modlą się siostry Klaryski Kapucynki. Przybyły oczywiście z Przasnysza.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Trzy-Krainy 12 czerwca 2024 22:22
12 czerwca 2024 22:46

Obraz piękny, sportretowana siostra ma uduchowiony wyraz twarzy.

 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @agnieszka-slodkowska 12 czerwca 2024 22:46
12 czerwca 2024 23:18

Cytat z powyższej książki:

<Maria Teresa chętnie śpieszyła, aby sprawić innym radość. Kochała siostry i siostry kochały ją. Świadczą o tym wspomnienia ówcześnie przebywających z nią w klasztorze mniszek, określających Teresę: "nasza kochana Teresa", "dobre dziecko Boże", również: "nasza świątobliwa siostra", "dobre, świątobliwe dziecko", "anioł dobroci". Teresa kochała ubóstwo, zawsze starała się mieć rzeczy ubogie i liche. Otrzymała łaskę, aby aż do ostatnich ziemskich dni zachować doskonale ten wielki franciszkański ślub> (s. 24).

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @Trzy-Krainy
13 czerwca 2024 10:42

Błogosławiona Maria Teresa Kowalska

 

 

 

 

 

https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/07-28d.php3

 

"...2 kwietnia 1941 r. Niemcy aresztowali całą wspólnotę klasztorną z Przasnysza. Maria Teresa została osadzona w obozie koncentracyjnym w Działdowie. Po ciężkiej chorobie zmarła tam śmiercią męczeńską 25 lipca 1941 r. Jej pełne spokoju oddanie życia dodało wiary siostrom. Dwa tygodnie po śmierci s. Marii Teresy kapucynki zwolniono z obozu. W przekonaniu sióstr, to właśnie ofiara cierpienia i męczeńskiej śmierci Marii Teresy wyjednała im uwolnienie i przeżycie koszmaru II wojny światowej.
Mniszka z Przasnysza została beatyfikowana w gronie 108 męczenników II wojny światowej przez św. Jana Pawła II podczas Mszy sprawowanej w Warszawie w dniu 13 czerwca 1999 r.
..."

Dzięki za notkę. Przyznam,  że nie wiedziałam o istnieniu obozu koncentracyjnego w Działdowie. Nie jest ten obóz "popularyzowany" zapewne dlatego, że niemal wyłącznie ofiarami tego obozu byli etniczni Polacy, głównie elity , w tym duchowieństwo.

Oto ciekawy fragment, od którego włos się jeży. Ale warto przypominać::...

Duchowni – Specjalna Grupa Więźniów Politycznych

Duchowni byli więzieni w obozie w Działdowie od jesieni 1939 r. do jesieni 1941 r. Podobnie jak inni, byli tam nieludzko torturowany i poniżani za wiarę. Musieli znosić niesamowity brud, insekty, brak żywności. W obozie w Działdowie kapłanom nie wolno było się myć, golić, jedynie dwa razy dziennie byli pędzeni przez gestapowców do pobliskich latryn pośród bicia kijami, karnych ćwiczeń i przekleństw.

8 marca 1941 r. hitlerowcy przywieźli do działdowskiego obozu arcybiskupa Antoniego Juliana Nowowiejskiego i bp płockiego Leona Wetmańskiego[10], których aresztowano 28 lutego 1940 r. w Płocku i wywieziono do Słupna. Izolowano ich tu od reszty więźniów w celi nr 12 i szczególnie szykanowano. Abp Nowowiejski poddawany był różnym torturom moralnym i fizycznym, między innymi próbie profanacji krzyża, w której się nie poddał. Zamordowany został 28 maja 1941. Jako przypuszczalne miejsce jego pochówku wymienia się las w Malinowie, na Górze Komornickiej i w Białutach[11].

Od 2 kwietnia 1941 r. w obozie było więzionych 36 sióstr Mniszek Klarysek Kapucynek – cała wspólnota Domu Zakonnego Pasjonistów w Przasnyszu. Umieszczono je w brudnym baraku, z zarobaczoną słomą i stłoczono w celi numer 31. W tych nieludzkich warunkach siostry uświęcały czas modlitwą brewiarzową. Znajdowała się wśród nich m.in. Mieczysława Kowalska (Maria Teresa od Dzieciątka Jezus), która wkrótce po osadzeniu w obozie ciężko zachorowała na gruźlicę. Świadoma bliskiej śmierci mówiła, że życie swe poświęca, żeby siostry mogły wrócić do Przasnysza. W dwa tygodnie po jej śmierci wszystkie siostry otrzymały zwolnienie z Obozu Zagłady w Działdowie i powróciły do klasztoru.

Założony przez hitlerowców obóz przejściowy stał się miejscem śmierci dla tysięcy osób, w tym 50 duchownych. Zamordowano: 2 biskupów, 47 księży i 1 kleryka. Wśród zabitych byli m.in.:

  • błogosławiony ks. abp Antoni Julian Nowowiejski – biskup płocki;
  • błogosławiony ks. bp Leon Wetmański – biskup pomocniczy diecezji płockiej;
  • błogosławiona siostra Mieczysława Kowalska (Maria Teresa od Dzieciątka Jezus) – siostra zakonna zakonu Klarysek Kapucynek;
  • ks. Franciszek Giergielewicz – kanonik kolegiaty pułtuskiej, proboszcz w Płocku;
  • ks. prałat, prof. Adolf Modzelewski – proboszcz w farze w Płocku (gdzie miała objawienia św. Faustyna Kowalska), zamordowany w 1941;
  • ks. Adam Goszczyński (1875-1941) – proboszcz parafii Bodzanów organizator Ochotniczej Straży Pożarnej, Kółka Rolniczego oraz ochronki dla biednych dzieci;
  • ks. Wojciech Plywaczyk (1891-1941) - Salezjanin....".
    Czyli akcja AB w pełnej krasie. W okolicy dawego obozu znaleziono dół/jamę a w niej 17 ton (!) ludzkich prochów. IPN szacuje, że takich dołów ze spalonymi ludzkimi prochami (w ramach akcji 1005 ) jest w dalszej i bliższej okolicy 6.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Akcja_1005

Szczęść Boże za przypomnienie Błogosławionej Marii Teresy Kowalskiej i Mniszek z Przasnysza.

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @pink-panther 13 czerwca 2024 10:42
13 czerwca 2024 13:53

Też nie wiedziałam o Działdowie. To straszne, bo obóz miał kilka filii i też nie istnieją w pamięcią zbiorowej. Tak jak obóz koncentracyjny dla polskich dzieci w środku w Łodzi w środku getta... 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Trzy-Krainy
13 czerwca 2024 13:55

Innym męczennikiem był kapłan Władysław Demski. Jego zamordowali Niemcy w Sachsenhausen jak wielu innych. Propagandowo nasze "wolne" państwo leży na łopatkach, że takie postawy są nieznane ogolowi... 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @pink-panther 13 czerwca 2024 10:42
13 czerwca 2024 13:59

Bóg zapłać Pani za cenne informacje.

Książka, o której wspominałem, a zdjęcie okładki wkleiła p. Agnieszka, liczy około 60 stron, a została napisana przez s. Donatę Koskę z Przasnysza. Pod jej redakcją ukazała się też obszerniejsza książka (około 400 str.) w 2021 roku: Honorata Zofia Szwarc OSCCap., Immakulata Maria Klicka OSCCap., Okres II wojny światowej we wspomnieniach sióstr Klarysek Kapucynek z Przasnysza. A oto fragment z tej książki:

<"Ciemno już było, jak zatrzymałyśmy się w Baranowie. Tu u jednej tercjarki franciszkańskiej ugotowałyśmy sobie na kolację znowu zacierek z mlekiem i dobrze pokraszonymi kartoflami. Konie odpoczęły i pojechałyśmy dalej. Jechałyśmy całą noc przez lasy. Siostra Genowefa zaczęła rozpoznawać znane jej miejscowości. Nad ranem napotkała stojący blisko szosy kościół w Świętym Miejscu, a później wieś Bartniki, należącą już do przasnyskiej parafii. Za Bartnikami zobaczyłyśmy wieżę kościoła ojców pasjonistów i fary. Trzeba przeżyć długie wygnanie i tęsknotę za klasztorem, aby zrozumieć, co wówczas działo się w duszy na ten widok... Serce waliło jak młotem... płakałyśmy... Łzy stanowiły podziękę Dobremu Bogu za łaskę, że pozwolił wrócić... Przy wjeździe do Przasnysza zapuściłyśmy na twarz welony, okryłyśmy się szczelnie chustkami, by nie widziano, kto jedzie. Tylko poczciwy Giedrojć siedzący na naszej furze informował nas, gdzie jesteśmy. Zdawało się, że serce wyskoczy, kiedy powiedział, że jesteśmy przy kościele ojców pasjonistów... Wreszcie konie stanęły. Podnosimy welony, jesteśmy na naszym klasztornym podwórku... Wybiegają nasze siostry, witają nas... pies Wyguś, uwiązany na dolnym korytarzu skomli, skacze z radości i obejmuje nas łapami. Biegniemy na górny korytarz i za chwilę przytula nas mocno do serca nasza Matka... jesteśmy na wpół przytomne ze szczęścia... Wróciłyśmy!!!" Deo gratias... Do początku marca 1945 roku wszystkie siostry kapucynki wróciły z Suchowoli do Przasnysza>. [ode mnie: oprócz jednej, która wymodliła  i, umierając w lipcu 1941 roku, ofiarowała się w intencji uwolnienia sióstr, co też nastąpiło po dwóch tygodniach].

 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Matka-Scypiona 13 czerwca 2024 13:55
13 czerwca 2024 14:28

Bo gdy jacyś ludzie mierzą wszystko sobą albo miarą innego człowieka, czy innego stworzenia, to, myląc się we wszystkim, mówią do męczenników:

- Nie odnieśliście żadnego sukcesu!

I nie słyszą, jak męczennicy odpowiadają z nieba:

- Zachowaliśmy prawe sumienie i wytrwaliśmy w wierze i moralności katolickiej, a w chwili śmierci od razu weszliśmy i weszłyśmy do nieba! I żyjemy w szczęściu pełnym, nie do zmącenia i nie do utracenia. A wpatrując się w Oblicze Boże, czynimy wielkie rzeczy także na ziemi, których wy, patrząc na nie, nie widzicie.

zaloguj się by móc komentować

Yula @Trzy-Krainy
13 czerwca 2024 14:49

Dziękuję za notkę.

Poniżej fragment tekstu z zalinkowanej strony klasztoru w Przasnyszu:

"Kontemplacja oblicza miłosiernego Ojca, objawiona także w jego umiłowanym Synu, stała się dla niej szkołą formacji duchowej postawy; kontemplacja ta uczyniła Błogosławioną zdolną do przyjęcia od Boga daru prawdziwie miłosiernych oczu, które nigdy nie podejrzewały i nie sądziły według zewnętrznych okoliczności i pozorów; miłosiernego sensus audiendi, aby ogarnąć posłuszeństwem z miłości potrzeby innych, ich ból i cierpienia; miłosiernego języka, aby nigdy z jej ust nie wychodziła żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca (Ef 4, 29), aby nie mówiła ujemnie o siostrach i o bliźnich, ale dla każdego miała słowo pociechy, łagodności i pokoju. Wpatrywanie się w miłosierne Serce Odkupiciela człowieka było dla niej wezwaniem, źródłem i miarą miłosiernego serca i umysłu otwartego na sprawiedliwość związaną nierozłącznie z przebaczeniem, ale też i na miłość obejmującą także nieprzyjaciół oraz dobro każdego człowieka”.

Słowa te wzruszyły mnie do głębi, bardzo były mi potrzebne. Bóg zapłać!

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Yula 13 czerwca 2024 14:49
13 czerwca 2024 15:11

Bóg zapłać za podzielenie się tym świadectwem o bł. Teresie. W Przasnyszu nigdy nie byłem, ale miłosiernym można być zawsze i wszędzie. Mamy teraz czerwiec i wspomniała Pani o miłosiernym Sercu Odkupiciela. Można na rozważania wziąć na przykład encyklikę papieża Pius XI o Najmiłosierniejszym Odkupicielu (Miserentissimus Redemptor), 1928 r., o nabożeństwie do Najśw. Serca Pana Jezusa. A książki, przeze mnie wspomniane powyżej, to pewnie można jakoś zdobyć u Sióstr w Przasnyszu, by lepiej się zapoznać i z Błogosławioną, i z postaciami i życiem pozostałych Sióstr w tamtych trudnych latach.

zaloguj się by móc komentować

Yula @Trzy-Krainy 13 czerwca 2024 15:11
13 czerwca 2024 15:37

Bardzo dziękuję za wspomnienie o encyklice, na pewno się z nią zapoznam.

Co do książek, to właśnie próbowałam wyszukać, czy są one gdziekolwiek dostępne, ale poza materiałami promocyjnymi nic nie znalazłam. Do Przasnysza z Warszawy nie mam tak daleko, to może w ramach wakacyjnego urlopu wybiorę się tam z mężem by lepiej poznać tamtejszy klasztor. Nie wspominając o tym, że nic nie wiedziałam wcześniej o obozie w Działdowie i kogo tam więziono...

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Yula 13 czerwca 2024 15:37
13 czerwca 2024 16:16

Klaryski Kapucynki najpierw były w Warszawie, bo od około 1860 roku stanowiły kontemplacyjne odgałęzienie sióstr felicjanek, założonych przez bł. o. Honorata Koźmińskiego. Potem carat ich zamknął u Bernardynek w Łowiczu. Próbowały osiedlić się w Kętach koło Krakowa i prawie się udało, ale biskup nie chciał nowego Zakonu, więc tam są Klaryski. W jaki sposób otrzymały klasztor w Przasnyszu, to już Siostry w Przasnyszu Państwu opowiedzą, bo to jest historia z rodzaju prawie niemożliwych.

Błogosławionych poszukiwań i prowadzenia Bożego!

zaloguj się by móc komentować


Trzy-Krainy @agnieszka-slodkowska 13 czerwca 2024 16:53
13 czerwca 2024 17:37

Bóg zapłać pani Agnieszko.

To jest właśnie Ołtarzyk z obrazem bł. Teresy Kowalskiej, ustawiony w kaplicy Sióstr Klarysek Kapucynek w Brwinowie. Zdjęcie zrobiłem wczoraj, a dzisiaj są już inne kwiaty, bukiet z kilkudziesięciu róż białych, różowych i czerwonych.

zaloguj się by móc komentować

agnieszka-slodkowska @Trzy-Krainy 13 czerwca 2024 17:37
13 czerwca 2024 17:51

Przepraszam, że zdjęcie wrzuciłam z opóźnieniem.

W ostanią niedzielę byliśmy z mężem na pięknym koncercie w Kościele Pokamedulskim na Bielanach. Wypatrzyłam tam sentecję, która cały czas dzwięczy mi w głowie... "Przykrość życia bez przyjemności warta jest przyjemności umierania bez przykrości".

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @agnieszka-slodkowska 13 czerwca 2024 17:51
13 czerwca 2024 18:54

Bóg zapłać, pani Agnieszko.

Nie, nie, opóźnienia nie ma żadnego. Siostry przynoszą kwiaty z ogrodu i często bukiety się zmieniają. Nie ma kwiatów przywiędłych, lecz zawsze świeże.

"Przykrość życia bez przyjemności warta jest przyjemności umierania bez przykrości" - myślę, że kluczem do zrozumienia tego jest miłość Boga do człowieka i miłość (ludzka i Boża) człowieka do Boga.

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Trzy-Krainy 13 czerwca 2024 15:11
13 czerwca 2024 19:47

Wiadomo, że kult Serca Jezusowego ma w Polsce długą, kilkuwiekową tradycję i np. w domach są Jego obrazy. Tutaj, w Brwinowie, przed klasztorem jest również figura Serca Pana Jezusa, która jest pośrodku trawnika otoczonego zespołem wysokich zimozielonych żywopłotów, co razem tworzy tzw. "Ogrody Watykańskie".

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @agnieszka-slodkowska 13 czerwca 2024 17:51
14 czerwca 2024 05:56

Niesamowita sentencja i pełne jej zrozumienie objawia się człowiekowi właśnie w godzinie śmierci. 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować