-

Trzy-Krainy

Św. Wincenty z Saragossy i Boże Miłosierdzie.

Jak połączyć św. Wincentego z Saragossy z Bożym Miłosierdziem, i to jeszcze w Łagiewnikach? Czy to jest możliwe? Myślę, że, mając już wiedzę z kilku notek o tym świętym, o jego kulcie w Polsce, o biskupie Franciszku, niewiele już pozostało do realizacji tego celu. Najpierw zapoznajmy się pokrótce z postacią pewnego skromnego księdza (za wikipedią), który cichutko będzie nam towarzyszył w całej opowieści.

 

"Ignacy Różycki (ur. 26 grudnia 1911 w Kryspinowie, zm. 14 października 1983 w Krakowie) – polski ksiądz katolicki, teolog, profesor Uniwersytetu Jagielońskiego i Akademi Teologii Katolickiej w Warszawie, specjalista w zakresie dogmatyki".

 

Szczególnie interesujący jest następujący fragment:

 

"Na polecenie Karola Wojtyły jako arcybiskupa krakowskiego przeprowadził jako cenzor w procesie beatyfikacyjnym Faustyny Kowalskiej teologiczną analizę jej Dzienniczka. Początkowo sceptyczny, uważał przyszłą świętą za „ofiarę halucynacji na podłożu histerii”. Ostatecznie uznał jej objawienia za nadprzyrodzone, a ją samą za „wspaniałą mistyczkę”.

Mieszkał w Krakowie".

Wielką pracę ks. prof. Różyckiego widać chociażby na stronie faustyna.pl, gdy czytamy np. o formach nabożeństwa do Bożego Miłosierdzia.

 

***

Osobą bardzo dobrze znaną, a zarazem związaną z Krakowem, a także z kultem Bożego Miłosierdzia, jest św. Jan Paweł II.

 

Karol Wojtyła

"Jesienią 1942 podjął decyzję o wstąpieniu do Krakowskiego Seminarium Duchownego, które działało w konspiracji (studia na Seminarium Duchownym Krakowskim na podstawie Uchwały Rady Wydziału Teologicznego UJ zaliczono do studiów uniwersyteckich), w 1945 rozpoczął studia na Wydziale Teologicznym UJ, na którym wykładali m.in. ks. Władysław Wicher (profesor teologii moralnej), ks. Ignacy Różycki (profesor teologii dogmatycznej), Eugeniusz Florkowski, Marian Michalski, Kazimierz Kłósak. Od 1 listopada 1945 był młodszym asystentem przy Seminarium dogmatyki szczegółowej i historii dogmatów Wydziału Teologicznego UJ. Na początku piątego roku studiów został skierowany przez Księdza Arcybiskupa Stefana Sapiehę na dalsze studia do Rzymu. Pracę magisterską Wiara u św. Jana od Krzyża przygotował pod kierunkiem ks. prof. Ignacego Różyckiego. Stopień doktora otrzymał 16 grudnia 1948 na Uniwersytecie Jagiellońskim, gdzie nie obowiązywał wymóg druku pracy. Taka zasada obowiązywała na Angelicum i w związku z tym praca obroniona w Rzymie 19 czerwca nie mogła uzyskać promocji doktorskiej we Włoszech. Habilitację uzyskał 1 grudnia 1953 - była to ostatnia habilitacja na Wydziale Teologicznym UJ, zlikwidowanym decyzją władz komunistycznych".

 

http://www.wikijp2.pl/index.php?title=Uniwersytet_Jagiello%C5%84ski

 

Na stronie internetowej archidiecezji krakowskiej czytamy:

 

"1 IX 1951 [Karol Wojtyła] uzyskał od nowego rządcy archidiecezji krakowskiej, arcybiskupa lwowskiego Eugeniusza Baziaka, zwolnienie z posady wikariuszowskiej i dwuletni urlop naukowy na przygotowanie habilitacji. Przeniósł się wtenczas z Kleparza na ul. Kanoniczą, przy której zamieszkiwać miał aż po rok 1967 ("przez następnych siedem lat mieszkał u księdza profesora Ignacego Różyckiego, przy ulicy Kanonicznej 19" patrz: https://sekretariatfatimski.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=547:biografia-karol-wojtya-jan-pawe-ii&catid=6&Itemid=354). By nie odrywać się całkowicie od posługi duszpasterskiej odprawiał regularnie Msze św. w augustiańskim kościele św. Katarzyny na Kazimierzu (przez dwa lata), a następnie w bazylice Mariackiej przy rynku. W wyznaczonym czasie ukończył rozprawę habilitacyjną zatytułowaną «Próba opracowania etyki chrześcijańskiej według systemu Maxa Schelera». Została ona przyjęta 30 XI 1953 przez Radę Wydziału Teologicznego UJ, zaś w dzień później odbyło się kolokwium, a 3 XII t.r. wykład habilitacyjny ks. dra Karola Wojtyły.

(...)

Rekolekcje poprzedzające sakrę odbył ks. Karol Wojtyła w archiopactwie tynieckim (23-27 IX 1958). Sama ceremonia święceń biskupich miała miejsce w bazylice archikatedralnej na Wawelu w uroczystość jej współpatrona św. Wacława, 28 IX 1958. Głównym konsekratorem był administrator apostolski archidiecezji krakowskiej i zarazem metropolita lwowski obrządku łacińskiego Eugeniusz Baziak, za sprawą którego nowy biskup przejął sukcesję apostolską wiodącą poprzez osoby m.in. arcybiskupa Józefa Bilczewskiego, kardynałów Jana Puzynę i Mieczysława Ledóchowskiego, a dalej papieży Leona XII, Klemensa XIII, Bendykta XII i Benedykta XIII (zob. Aneks VI) ku pierwszym wiekom chrześcijaństwa. Funkcje współkonsekratorów pełnili tamtego dnia biskupi Bolesław Kominek z Wrocławia i Franciszek Jop z Opola. Ów ostatni podarował uprzednio konsekrowanemu pastorał i pierścień.

(...)

Od momentu śmierci kardynała Adama Stefana Sapiehy Kościół krakowski przez dwanaście i pół roku pozbawiony był ordynariusza. Jeszcze 20 IV 1951 koadiutorem przy księciu-metropolicie został ówczesny arcybiskup lwowski Eugeniusz Baziak, który w kilka miesięcy później objął funkcję administratora apostolskiego i rządził tu aż do śmierci – przy zachowaniu godności łacińskiego metropolity Lwowa. Dążąc do likwidacji owego stanu tymczasowości w zarządzie arcybiskupstwem krakowskim prymas Polski kardynał Stefan Wyszyński zwrócił się do papieża Jana XXIII z prośbą o mianowanie aktualnego administratora metropolitą w Krakowie, uzyskując ze strony namiestnika Chrystusowego obietnię uczynienia zadość tej prośbie. Tymczasem jednak, w trakcie trwania stosownych procedur, arcybiskup Eugeniusz Baziak wystosował do Ojca św. list, w którym on z kolei prosił o zachowanie go przy tytule metropolity lwowskiego, chcąc połączyć w swym ręku obie stolice, tj. Kraków i Lwów – bez konieczności rezygnowania z tej ostatniej. Z wielu względów rozwiązanie takie nie było jednak wtenczas możlwie, a tym samym sprawa nominacji Eugeniusza Baziaka na arcybiskupstwo krakowskie utknęła w martwym punkcie i miała już w nim pozostać do śmierci tegoż hierarchy, która nastąpiła 15 VI 1962.

(...)

30 XII 1963 obrany przed pół rokiem (21 VI) nowy papież Paweł VI powierzył urząd arcypasterski w archidiecezji krakowskiej kierującemu nią od półtora już roku biskupowi Karolowi Wojtyle. Stosowny dokument papieski nosi datę 18 I 1964, a jego oficjalne ogłoszenie nastąpiło dzień później.

Uroczysty ingres nowego metropolity odbył się 8 III 1964 – w dniu liturgicznego wspomnienia bł. Wincentego Kadłubka, pasterza zasiadającego na stolicy św. Stanisława 750 lat wcześniej. „Przed ingresem arcybiskup Krakowa przyjechał do Jędrzejowa, by złożyć Najświętszą Ofiarę u stóp swego wielkiego Poprzednika. Miał wielkie nabożeństwo do bł. Wincentego, którego doczesne szczątki złożone są w srebrnej trumience w tamtejszym kościele OO. Cystersów. […] Przyjazdu do Jędrzejowa na ogół nie zapowiadał. Przyjeżdżał skromnie, niepostrzeżenie, jak do przyjaciół i miejsca, gdzie mógł spokojnie przemodlić wielkie sprawy Kościoła. Wszelkie ważniejsze sprawy przemadlał długo przy ołtarzu bł. Wincentego”.

 

https://diecezja.pl/biskupi-krakowscy/karol-kardynal-wojtyla-1964-1978/

 

***

 

Na stronie Muzeum Historii Polskiej czytamy już o kulcie Bożego Miłosierdzia, do rozwoju którego tak bardzo przyczynił się św. Jan Paweł II, jak i również ks. prof. Ignacy Różycki oraz bł. ks. Michał Sopoćko:

 

"Kult zapoczątkowany wizjami s. Faustyny Kowalskiej, a następnie propagowany przez ks. Sopoćkę szerzył się początkowo z wieloma problemami. Ważnym impulsem do rozprzestrzeniania się tej formy pobożności stała się II wojna światowa. W trakcie okupacji niemieckiej mieszkańcy Wilna rozpowszechnili w całym kraju kult Miłosierdzia Bożego, doskonale pasujący do tragicznych warunków wojny i okupacji, gdy mógł stanowić dla wielu cierpiących źródło duchowej nadziei. Obrazki Jezusa Miłosiernego towarzyszyły polskim zesłańcom w związku Sowieckim, a także więźniom i ofiarom obozów koncentracyjnych. Żołnierze armii gen. Władysława Andersa, w większości złożonej z uratowanych z sowieckiego zesłania, przenieśli to nabożeństwo na cały świat, bowiem armia ta trafiła najpierw na Bliski Wschód, potem do Włoch i Wielkiej Brytanii. Kult dotarł też w tym okresie do USA wraz z pallotynem - ks. Józefem Jarzębowskim. Na ziemiach polskich kult promieniował głównie z Łagiewnik, gdzie znalazły się (...) obraz pędzla Hyły oraz miejsce pochówku zmarłej w 1938 r. mistyczki.

Kult Miłosierdzia Bożego nie od razu spotkał się z akceptacją Kościoła oficjalnego. W 1946 r. wprawdzie prymas Polski kard. August Hlond wraz z episkopatem Polski poprosił Stolicę Apostolską o ustanowienie na ziemiach polskich uroczystości Miłosierdzia Bożego w tzw. niedzielę przewodnią, jednak petycja ta nie znalazła zrozumienia w Rzymie. Nie zyskały też kanonicznego potwierdzenia wizje opisane w „Dzienniczku”. Teolodzy nie starali się początkowo pogłębić znajomości tej formy pobożności, a władze kościelne obawiały się niekontrolowanego rozwoju kultu inspirowanego wizjami s. Faustyny. Krytycznie do form kultu Miłosierdzia Bożego odnieśli się m.in. metropolita wileński, rezydujący w Białymstoku abp. Romuald Jałbrzykowski oraz biskup przemyski – Franciszek Barda.

Kulminacją kryzysu było wydanie w 1958 r. przez Święte Oficjum zakazu kultu Miłosierdzia Bożego w formach zaproponowanych przez s. Kowalską. Wpłynęły na to przekłamania w tłumaczeniach z polskiego ocenianych przez Święte Oficjum. Inną przyczyną były realne nieprawidłowości w rozwoju kultu spowodowane brakiem dostatecznej refleksji teologicznej nad tą formą pobożności. Błędnie interpretowano m.in. kolory promieni wychodzących z serca Jezusa – jako nawiązanie do biało-czerwonej polskiej flagi. W tym samym 1958 r. po raz pierwszy w tej kwestii zabrał głos nowo mianowany biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Karol Wojtyła. W opinii przygotowywanej na potrzeby Świętego Oficjum pozytywnie wypowiedział się on o nowym kulcie.

Opinia watykańskiej dykasterii zakazywała wprowadzenia święta Miłosierdzia Bożego, a także zakazywała rozpowszechniania obrazków Jezusa Miłosiernego i pism s. Kowalskiej. Kult wizerunku Jezusa Miłosiernego uzależniała od zgody miejscowego biskupa. Ostrzegała też orędownika kultu ks. Sopoćkę przed dalszym propagowaniem kultu. Jednak pomimo zakazu rozpowszechniania wydanego przez Stolicę Apostolską, kult przetrwał. Był on – za zgodą abp. Eugeniusza Baziaka – kontynuowany m.in. w Łagiewnikach.

Arcybiskup Karol Wojtyła, który na początku lat 60. XX w. stanął na czele metropolii krakowskiej, w 1965 r. zainicjował proces beatyfikacyjny s. Faustyny Kowalskiej. W 1968 r. trafił on do watykańskiej Kongregacji Spraw Beatyfikacyjnych. Wówczas ponownie rozpoczęło się badanie pism polskiej zakonnicy. Zajął się tym m. in. jako cenzor – ks. prof. Ignacy Różycki, krakowski teolog, który choć początkowo niechętny kultowi, stał się wkrótce jednym z najgorliwszych propagatorów nowej formy pobożności. Wielkie zasługi położyli na polu pogłębienia uzasadnienia teologicznego kultu Miłosierdzia Bożego także księża pallotyni.

Na podstawie poszerzonych opinii cenzorów, w 1977 r. kard. Wojtyła napisał do Kongregacji Nauki Wiary w celu wyjaśnienia wątpliwości wokół nabożeństwa. Pragnął wykazać, że pisma s. Faustyny nie zawierały treści sprzecznych z doktryną katolicką i moralnością. W kwietniu 1978 r. Kongregacja Nauki Wiary przychyliła się do jego argumentacji i odwołała dekret Świętego Oficjum z 1958 r. Już w październiku tego samego roku zdeklarowany obrońca kultu Miłosierdzia Bożego – kard. Wojtyła – został papieżem, jako Jan Paweł II. Od tego momentu władze kościelne w pełni zaangażowały się w propagowanie nowego kultu. Papież uznał wręcz szerzenie kultu Miłosierdzia Bożego za swoje szczególne zadanie.

W 1981 r. Jan Paweł II opublikował encyklikę poświęconą Bożemu Miłosierdziu – Dives in misericordia. Papież ten uważnie obserwował proces beatyfikacyjny s. Faustyny, a ostatecznie w 1993 r. w niedzielę przewodnią, ogłosił s. Kowalską błogosławioną Kościoła katolickiego. Stało się to impulsem decydującym o gwałtownym rozwoju kultu Miłosierdzia Bożego. Jak podaje Ewa Czaczkowska np. w latach 1993-2000 liczba pielgrzymów do Łagiewnik wzrosła sześciokrotnie. W 1995 r. Kościół w Polsce uzyskał zezwolenie na obchodzenie święta Miłosierdzia Bożego w niedzielę przewodnią. Wreszcie, w 2000 r. Jan Paweł II – ponownie w pierwszą niedzielę po Wielkiejnocy – kanonizował św. Faustynę Kowalską. Jednocześnie ogłosił dla całego Kościoła powszechnego ustanowienie w niedzielę przewodnią święta Miłosierdzia Bożego.

Jan Paweł II zaangażował się także osobiście w budowę sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach – w miejscu gdzie spoczywały relikwie św. Faustyny, a także gdzie znajdował się słynący łaskami i otoczony kultem obraz Bożego Miłosierdzia, pędzla Adolfa Hyły. Sam odwiedził Łagiewniki dwukrotnie – w 1997 r. podczas swej VI pielgrzymki do Polski oraz w 2002 r. – podczas ostatniej – VIII wizyty w Ojczyźnie. Podczas ostatniej z wizyt, papież nazwał krakowskie sanktuarium „światowym centrum kultu Miłosierdzia”. Konsekrował tamtejszą nową świątynię i dokonał przy tej okazji uroczystego zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu. Był to akt pobożności osobiście zaprojektowany i przeprowadzony przez Jana Pawła II.

Od tego momentu na całym świecie powstały liczne sanktuaria Bożego Miłosierdzia. Ustanowiono je na wszystkich kontynentach, a po kilka znajduje się m. in. w Argentynie, Brazylii, Chile, Ekwadorze, Hiszpanii, na Filipinach, we Francji, w Indiach, we Włoszech, w Meksyku, w Słowenii, w USA i oczywiście w Polsce. Papież Jan Paweł II oraz ks. Sopoćko, nazywani apostołami Bożego miłosierdzia, także zostali wyniesieni na ołtarze. Pierwszy, zmarły w 2005 r., został beatyfikowany w 2011 r., a kanonizowany w trzy lata później. Natomiast ks. Sopoćko, zmarłego w 1975 r., beatyfikowano w roku 2008. Kult Bożego Miłosierdzia pozostaje – obok kultu św. Jana Pawła II – prawdopodobnie najpoważniejszym polskim wkładem w rozwój dwudziestowiecznej pobożności katolickiej".

 

http://muzhp.pl/pl/c/2337/sw-faustyna-kowalska-i-kult-bozego-milosierdzia-115-rocznica-urodzin-sw-faustyny

 

***

W ten sposób, zapoznając się ze św. Wincentym z Saragossy we wcześniejszych notkach, i z osobami, które wzrastały w świetle wstawiennictwa tegoż świętego, doszliśmy jakoś do współczesnych nam wydarzeń związanych z kultem Bożego Miłosierdzia. Kościół wzrasta jak majowa łąka, a my przyjrzeliśmy się troszeczkę zaledwie kilku kwiatom na tej kwietnej łące.

 

http://agnieszka-slodkowska.szkolanawigatorow.pl/sw-wincenty-z-saragossy

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/poczatki-kultu-sw-wincentego-z-saragossy-w-polsce

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/ze-starej-supi-na-slask

 



tagi: kościół  św. jan paweł ii  św. wincenty z saragossy  ks. ignacy różycki  boże miłosierdzie 

Trzy-Krainy
16 maja 2023 13:50
5     367    5 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

agnieszka-slodkowska @Trzy-Krainy
16 maja 2023 22:22

Kolejny artykuł i kolejny plus. Dziękuję.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @Trzy-Krainy
16 maja 2023 23:38

Z majowej łąki będzie siano, a potem to potraw.

 

Co będzie dalej ?

 

 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @MarekBielany 16 maja 2023 23:38
17 maja 2023 09:29

Znów sianokosy, potem pastwisko, proszę pana.

Natomiast "Kościół jak majowa łąka" to przenośnia, obrazująca duchowe piękno Kościoła. Kościół bowiem nigdy nie usycha.

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @agnieszka-slodkowska 16 maja 2023 22:22
17 maja 2023 09:43

W tej notce jednym z punktów szczególnych jest chwila, gdy bohaterowie, którymi się trochę zajmowałem, ale oddzielnie, wychodzą niejako "na scenę" wspólnie i wiele wątków w tym momencie się łączy. I wiele pytań znajduje odpowiedź, np. dlaczego właśnie ks. prof. Ignacemu Różyckiemu zostało powierzone teologiczne opracowanie "Dzienniczka" Siostry Faustyny?

zaloguj się by móc komentować


zaloguj się by móc komentować