-

Trzy-Krainy

Kilka akapitów o sumieniu.

Najpiękniejszą rzeczą w ludzkiej naturze, którą Bóg daje każdemu człowiekowi w chwili stwarzania każdego człowieka, jest sumienie. Sumienie jest tą właściwością ludzkiego rozumu duchowego, którą człowiek posługuje się, idąc za prawdą, a także wybierając dobro i odrzucając zło.

Chociaż sumienie można deprawować, a dzieje się to wówczas, gdy człowiek odrzuca prawdę i głosi kłamstwo, gdy odrzuca dobro i wybiera zło, to jednak samej podstawy sumienia nie można zniszczyć, dzięki czemu sumienie zawsze nakierowane jest na prawdę i dobro.

Konieczną sprawą jest więc formacja sumienia, by było prawe, czyli, by człowiek sięgał po zrozumiane prawdy i podejmował dobre decyzje, czyli by było nakierowane na Dobro Najwyższe, na samego Boga. Właściwe używanie sumienia i jego formacja ujawnia się w poszczególnych decyzjach, z których ma wynikać dobro mieszczące się na drodze ku Bogu. Należy zatem kierować się prawym sumieniem.

Sumienie nie jest czymś, czego można lub należy używać rzadko, czasem, w sytuacjach przymusu, ale zawsze. Wynika to z tego, że zawsze należy pracować duchowo, czyli myśląc – dochodzić do zrozumienia prawdy w każdej sprawie, i to z pomocą łaski Bożej, pamiętając o Bogu – pamiętać o prawdach objawionych, często przedstawionych przez Kościół w postaci prawd bezdyskusyjnych, dogmatów, pragnąc Boga – pełnić Jego wolę przez robienie dobrych uczynków, dobrych, gdyż wynikających z prawdy.

Sumienie zatem ma fundamentalne znaczenie w kształtowaniu całej natury człowieka, która jest bardzo dobra, przy czym kształtowanie nie oznacza nigdy zmiany natury, bo to jest niemożliwe, lecz oznacza upiększanie tego, co już w tej naturze jest. Szczególnie trzeba tutaj przywołać cnoty kardynalne, czyli takie sprawności, które czynią człowieka dobrym i jego dzieła również dobrymi. Spośród tych cnót roztropność, nazywana „auriga virtutum” - woźnicą cnót, towarzyszy sumieniu, by tym bardziej człowiek szedł za prawdą, by czynić dobro. Decyzje podjęte przez człowieka w jego prawym sumieniu, ujawniają się we wzroście pozostałych cnót kardynalnych, czyli sprawiedliwości, męstwa i umiarkowania, które towarzyszą ludzkiej wolnej woli po to, by decyzja podjęta w prawym sumieniu znalazła realizację w odpowiednich dobrych uczynkach.

Piękno człowieka, zarówno całej osoby ludzkiej, jak i natury człowieka, nigdy nie przeciwstawia się prawdzie i dobru, i to z jednej prostej przyczyny: piękno wynika z prawdy i dobra. Wyobrażanie sobie piękna jako czegoś powierzchownego, wynikającego ze spostrzeżeń zmysłowych, lecz bez pracy duchowej, bez modlitwy, bez zrozumienia prawdy, bez nakierowania na Dobro Najwyższe, jest pułapką zastawianą na człowieka, by odwrócił się od Pana Boga, a zwrócił się ku stworzeniu.

Jeśli ktoś chce być człowiekiem sumienia i je formować, nie może się nastawiać na to, że świat będzie go nagradzał laurowymi wieńcami. Wręcz przeciwnie, świat zawsze będzie się domagał nie kierowania się sumieniem, a nawet odrzucania go. Mamy jednak wielką pomoc od Pana Boga. Przejawia się ona zarówno w darach naturalnych (choćby cnotach czy prawie naturalnym), otrzymanych od Stworzyciela w chwili stworzenia, jak i darach nadprzyrodzonych (np. Cnotach Boskich), otrzymanych od Boga w chwili Chrztu świętego.

Sumienie jest też w samym centrum podmiotowości osoby ludzkiej, jej istnienia ponad wszelkimi stworzeniami w tym świecie widzialnym. Każdy człowiek ma sumienie. Dobre używanie sumienia albo złe używanie sumienia nie zmienia nic w fakcie, że człowiek jest osobą ludzką, jest podmiotem. Decyzje prowadzące do uczynków moralnie dobrych kierują człowieka do Boga, uświęcają człowieka. Decyzje przeciwne kierują człowieka w stronę złych duchów i przeciw samemu człowiekowi.

Można spotkać się z sytuacjami niezrozumienia, czym jest sumienie, i nawet do prób wpływania, np. poprzez opinie innych, na ludzi formujących swoje prawe sumienie, a nawet do prób podważania decydującej roli Pana Boga w kształtowaniu ludzkich sumień prawem naturalnym.

Najlepszym środowiskiem ludzkiego ducha dla kszałtowania prawego sumienia jest stan łaski uświęcającej.

 

 

 

 

 



tagi: sumienie  formacja sumienia  prawe sumienie 

Trzy-Krainy
19 stycznia 2024 22:08
14     844    11 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

cbrengland @Trzy-Krainy
20 stycznia 2024 00:22

Ale tak sobie myślę, na dzisiaj ważniejszym jest to, co ma do powiedzenia kardynał Müller. Trzymajmy się tego przekazu.

Jak komuś zależy, by mieć siłę do walki z tym, z czym mamy do czynienia dzisiaj i by zrozumieć, o co w ogóle w tym wszystkim chodzi, zachęcam do zapoznania się z tym, co poniżej.

Dla mnie, to jedno z ważniejszych w ostatnim czasie jasne i klarowne wytłumaczenie tego, co się dzieje w Kościele Katolickim dzisiaj, na czele z papieżem Franciszkiem. I o to właśnie chodzi.

Kardynał Gerhard Müller o heretyckich wypowiedziach hierarchów: papież i biskupi mają strzec depozytu wiary

__________

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @Trzy-Krainy
20 stycznia 2024 07:39

Jak wielu uważa, że wystarcza być dobrym żeby być zbawionym! Porzucają Boga, a ponieważ żaden piorun ich z tego powodu nie uderza, życie się dalej pięknie toczy, w swoich oczach stają się nieomylni. Jestem dobry bez Boga. No jesteś, ale co z tego? "Nie znam cię" - czy to chcą usłyszeć na końcu? Wtedy zdadzą sobie sprawę, że ich pełen pychy rozum, dawkowal kokainę ich sumieniu kilogramami. Dziękuję za wpis! 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @cbrengland 20 stycznia 2024 00:22
20 stycznia 2024 08:54

Bóg zapłać. Trzeba się modlić nieustannie i czuwać.

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Matka-Scypiona 20 stycznia 2024 07:39
20 stycznia 2024 09:10

Bóg zapłać.

Żaden człowiek nie tylko, że nie może niczego dobrego uczynić bez pomocy Boga, ale bez Boga by nie zaistniał i nie był podtrzymywany w istnieniu. Na poziomie ontologicznym wszystko to, co człowiek robi, jest dobre, czyli myślenie, wyobraźnia, mowa, praca, odpoczynek, wszelkie działanie. Na poziomie moralnym zaś ludzkie uczynki są moralnie dobre lub złe. Np. człowiek wyciąga rękę i coś bierze - to jest dar od Boga, więc jest dobre; natomiast na poziomie moralnym - jest dobre, gdy jest to dobry uczynek, np. usłużenie komuś, podanie leku itp., a złe wtedy, gdy to jest zły uczynek, np. kradzież.

Człowiek zatem już od chwili stworzenia jest dobry na poziomie ontologicznym, bytowym. Jest to dar od Boga. A teraz czas na współpracę człowieka z Bogiem: po pierwsze, aby człowiek był dobry, czyli wykonywał czyny moralnie dobre, zgodne z Dekalogiem. Po drugie, aby człowiek był święty, czyli aby żył w łasce uświęcającej i w niej wzrastał, bo dzięki temu zdąża do nieba i ma nadzieję wejścia do nieba.

zaloguj się by móc komentować

orjan @Trzy-Krainy
20 stycznia 2024 09:38

Sumienie ma każdy człowiek, nawet poganin. Zarazem nie wszędzie i nie każdy człowiek podlega takiemu samemu "uporządkowaniu" swojego sumienia, jakiemu podlegamy my sami. Nie chodzi mi o to, że wewnątrz konkretnej społeczności znajdują się także ludzie o zdeprawowanym sumieniu. Chodzi mi o różnice "schematów uporządkowań" sumień między ludźmi z różnych społeczności.

U nas "schematem" (jakoś to słowo mnie tutaj razi, ale nie mam pomysłu na lepsze) są przede wszystkim wymienione wyżej cnoty, ale też cała nauka idąca od Naszego Pana. Ale inni mają swoje schematy (jak mówi Konstytucja: z róznych źródeł) i nawet, gdy cudze schematy utkane są wokół tak samo nazwanych cnót, to nie wiadomo, czy są to te same cnoty, tj. o tej samej treści co posiadają u nas pod tą samą nazwą. Uderzający przykład doświadczyli np. jeńcy wojenni w obozach japońskich. Kierując się swoim sumieniem dobrego żołnierza zderzyli się bowiem z analogicznym sumieniem dobrych żołnierzy japońskich, lecz o zupełnie odwróconym schemacie sumień.

Piszę o tym dlatego, że powiększa się intensywność kontaktów między ludźmi o schematach sumienia innych niż nasze. I to nie w podróży gdzieś tam, lecz już aby tylko za progiem domu. Nabiera więc wagi, czego - dajmy na to ja - mam (muszę) się spodziewać od drugiego człowieka, gdy powstanie między nami, albo obaj zostaniemy postawieni wobec jakiegoś stanu krytycznego, gdy obaj jesteśmy kierowani różnymi rzędnymi sumienia? Obaj "dobrzy ludzie" tylko pod niedokładnie tymi samymi kryteriami dobra, prawdy i tak dalej.

W spotkaniu człowieka z człowiekiem jeden i drugi (wzajemnie) powinni wiedzieć czego jeden ma się słusznie spodziewać, że ten drugi powinien uczynić, to znaczy dokąd i którędy powinno tego drugiego człowieka poprowadzić jego sumienie względem mnie. Prawo tego nie załatwi chyba, że gwałtem, np. po augsburgsku (cuius regio, eius religio).

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @orjan 20 stycznia 2024 09:38
20 stycznia 2024 10:54

Każdy ma sumienie, swoje sumienie, gdyż należy ono do natury człowieka. Każdy człowiek ma swoją naturę ludzką, gdyż trzy jej elementy: ciało, duszę i ducha ma każdy swoje, a nie wspólne. Stąd każda osoba ludzka ma swoją rozumną naturę ludzką, a w niej, w rozumie duchowym, ma swoje sumienie. Dla porównania, to u Boga jest tak, że wszystkie Trzy Osoby Boskie mają jedną i tę samą naturę Boską.

Następnie tak, jak każdy ma swoje sumienie, ma ono u każdego takie same zasady: unikać zła, a wybierać dobro i iść za zrozumianą prawdą.

Dalej takie samo prawo naturalne, moralne, rozbrzmiewa w sumieniu każdego człowieka. Jest to głos Boga wskazujący każdemu to samo prawo, co czynić, aby być dobrym i świętym. Dekalog jest objawiony przez Boga, który przyszedł z pomocą ludziom w ich refleksji nad prawem naturalnym, czyli co należy czynić, a czego unikać. Stąd Dekalog jest obowiązujący w sumieniu każdego człowieka. Prawo naturalne jest więc podstawową i niezachwianą płaszczyzną, na której jedna osoba ludzka może spotkać się z drugą osobą.

Inną rzeczą jest, co człowiek robi ze swoim sumieniem, w czym mu pomaga, a w czym przeszkadza jego religia, czy człowiek pracuje duchowo w sposób systematyczny, czy nie, czy wyżej stawia swoje sumienie nad niesprawiedliwe prawa stanowione, czy wyżej stawia sumienie prawe nad zdeprawowanym itd..

Wyrażenie "schematy uporządkowań" można stosować, myślę, tylko w cudzysłowiu, gdyż człowiek albo porządkuje swoje sumienie wg powyższych zasad i podejmuje decyzje w oparciu o prawo, którego nie wymyślił, ale które odkrywa w swoim sumieniu, czyli prawo naturalne i prawdy objawione (ludzie ochrzczeni) z pomocą wszelkich łask Bożych, a zwłaszcza łaski uświęcającej (to się tyczy ludzi nie mających grzechu ciężkiego), albo je deprawuje, gdyż nie ma różnych porządków moralnych, jest bowiem tylko jedno Źródło prawa moralnego - Pan Bóg. Te tak zwane "inne źródła" prawa są pojęciem sprzecznym, czyli określają coś, co nie istnieje, choćby nie wiem jakie "konstrukty myślowe czy wyobrażeniowe" tworzył taki czy inny ideolog.

Sumienie jako sumienie jest dobre ontologicznie. Natomiast, żeby czyny człowieka były dobre, to powiniem mieć prawe sumienie. Nie sumieniem, lecz prawym sumieniem człowiek ma się kierować. Tego mam prawo żądać od siebie przede wszystkim, ale i oczekiwać od drugiej osoby. Kiedyś o tym pisałem, że spotkanie między osobami dokonuje się w prawdzie i miłości. Kilka notek wcześniej dokładnie to opisałem.

zaloguj się by móc komentować

qwerty @cbrengland 20 stycznia 2024 00:22
20 stycznia 2024 10:56

A czy Ty walczysz z tym z czym mamy do czynienia dzisiaj?

zaloguj się by móc komentować

qwerty @orjan 20 stycznia 2024 09:38
20 stycznia 2024 10:59

Ja bym tego sumieniem nie nazywał. Intencje, rozeznanie, cel działania, środki wybierane do realizacji zamierzonych celów, etc to nie jest sumienie.

zaloguj się by móc komentować

MZ @Trzy-Krainy
20 stycznia 2024 12:23

Dzieki,proszę częściej publikować.

zaloguj się by móc komentować


klon @MZ 20 stycznia 2024 12:23
20 stycznia 2024 14:36

Przyłączam się gorąco do prośby! :)
 

zaloguj się by móc komentować




zaloguj się by móc komentować