-

Trzy-Krainy

Boże Miłosierdzie na Łotwie.

15 kwietnia tego roku w pewnej notce umieściłem tylko link do wywiadu w języku łotewskim, gdyż chciałem zdążyć z tematem na Święto Miłosierdzia. Potem dopiero przetłumaczyłem, a dzisiaj wklejam, pomijając niektóre nieistotne i niewielkie fragmenty. Chociaż opis peregrynacji i przygotowań do niej przedstawiony jest bardzo skrótowo, rzuca jednak jakiś mały promyk światła na życie Kościoła na Łotwie, by troszeczkę się z nim zapoznać. Życzę miłej lektury.

***

Wywiad odbył się 6 kwietnia 2018 roku w Rydze.

umaczenie z języka łotewskiego - moje.

 

Ojciec Stanisław od 4 lutego aż do 15 kwietnia w łotewskich parafiach prowadzi peregrynację Bożego miłosierdzia, podczas której katolicy na Łotwie mają możliwość uczcić relikwie świętej Siostry Faustyny i obraz Bożego Miłosierdzia. Peregrynacja zbliża się do końca, dlatego zaprosiliśmy go na rozmowę

***

Skąd wzięła się peregrynacja Bożego Miłosierdzia? Czy to była inicjatywa Ojca?

Niektórzy sądzą, że ja ją wymyśliłem, ale to nie jest prawdą. Zeszłego roku, na początku lutego, zaproszony byłem do kurii arcybiskupiej, gdzie spotkałem się z księdzem Aivarem, kanclerzem, i siostrą Birutą. Nie wiedziałem, czego się spodziewać. Oni opowiedzieli, że arcybiskup ma relikwie świętej Siostry Faustyny Kowalskiej i chciałby, żeby była peregrynacja tych relikwii, czyli taka pielgrzymka. Wtedy pierwszy raz usłyszałem, że jest taki pomysł. I arcybiskup pragnął, żebym to właśnie ja był koordynatorem tej peregrynacji. Myślałem potem, że być może jest to związane z tym, że w kilku rozmowach wspominałem, że, na przykład, Koronka do Bożego Miłosierdzia ma na Łotwie kilka wersji po łotewsku i w kilku z nich są istotne błędy. (...) Zgodziłem się i powiedziałem, że dowiem się od sióstr ze zgromadzenia Bożego Miłosierdzia, jak poprawnie poprowadzić taką pielgrzymkę.

Jak przebiegały prace przygotowujące pielgrzymkę?

Wiele osób z Łotwy było w klasztorze Bożego Miłosierdzia i w sanktuarium, gdzie znajduje się cudowny obraz Jezusa Miłosiernego, jak również relikwie św. Siostry Faustyny. Do tego miejsca jeździ dużo pielgrzymów z całego świata, którzy się modlą i otrzymują łaski. Siostra Elżbieta Siepak jest odpowiedzialną za prawidłowe przekazywanie kultu Bożego miłosierdzia. Napisałem do niej, a ona mi szybko odpowiedziała, że zwyczajnie podczas peregrynacji w centrum jest obraz Jezusa Miłosiernego. To jest podstawowa rzecz i oznacza samego Jezusa. Stanowi znak tego, że miłosierny Jezus działa i udziela łask, lecz, aby lepiej to zrozumieć, potrzebne są również inne elementy - rekolekcje, katechezy, żeby ludzie zapoznali się z nabożeństwem do Bożego Miłosierdzia i jego formami, które Jezus objawił przez siostrę Faustynę. Element drugi to relikwie świętej Siostry Faustyny Kowalskiej.

Zrozumiałem, że, aby dobrze się przygotować do peregrynacji, koniecznym jest publikowanie jakichś materiałów, by ludzie mogli się zapoznać z tą ideą. Dlatego założyłem stronę internetową (...). Powoli zacząłem gromadzić materiały do przełożenia na język łotewski. Na stronie Zgromadzenia Sióstr Matki Miłosierdzia www.faustyna.pl jest bardzo obfity wybór. Zapytałem zatem s. Elżbietę, co trzeba by przetłumaczyć, a ona poradziła, by przetłumaczyć następujące rzeczy: objawienie Bożego miłosierdzia w Starym i Nowym Testamencie, istota nabożeństwa do Bożego miłosierdzia, obraz Bożego Miłosierdzia, Godzina, Koronka, Święto Miłosierdzia i Rozszerzanie kultu Bozego Miłosierdzia. W sumie jest to osiem dużych i trudnych tekstów. Jak również materiał o Siostrze Faustynie. To wszystko powoli się rozwijało. Założyłem także specjalny blog (...), który jest poświęcony właśnie rozszerzaniu kultu Bożego Miłosierdzia. Tak więc, patrząc z dzisiejszej perspektywy, to wszystko było przygotowane już rok temu. Praktycznie każdego dnia coś tłumaczyłem i publikowałem. Miałem dużo pytań, które należało zadać siostrom w Polsce, abym zrozumiał, jak coś trzeba tłumaczyć, aby było precyzyjnie.

W marcu powiedziałem arcybiskupowi, że aby była peregrynacja taka, jak w Polsce i innych państwach, potrzebny jest obraz. Zaczęlismy szukać obrazu z napisem "Jezu, ufam Tobie". Jeden obraz został zamówiony taki, jaki widzieliśmy podczas peregrynacji, a drugi taki sam, lecz w ramach takich samych, jak ten oryginalny w Łagiewnikach. Dość szybko siostry powiadomiły mnie, że obrazy są gotowe i pytały, jak ich dostarczyć na Łotwę. Tutaj bardzo pomógł ks. Andris Szevels. Wielkie dzięki wszystkim, którzy uczestniczyli w tym przedsięwzięciu i pomogli.

Zbliżał się już maj i myślałem, że zaraz, zaraz rozpocznie się peregrynacja. Jednak przecież nie było jeszcze zatwierdzonego tekstu Koronki i używano różnych wariantów. Następną więc pracą było przygotowanie prawidłowej wersji tej modlitwy. Kuria dała mi trzy różne teksty Koronki. Po informacjach, które otrzymałem od sióstr z Krakowa, przygotowałem zasady tłumaczenia - które słowa są istotne i dlaczego istotne; których nie można zmieniać, bo sam Jezus je powiedział do Siostry Faustyny. Przekazałem tekst arcybiskupowi, a ten przekazał to w ręce trójki filologów. Potem nad tekstem zastanawiał się kapłan - teolog. Potem tekst wrócił do biskupów, aby ci podjęli decyzję, które tłumaczenie będzie przyjęte.

Wtedy zrozumiałem, że jest potrzebna jeszcze jedna rzecz - w języku łotewskim nie ma tłumaczenia "Dzienniczka" Siostry Faustyny [ja: już jest; w 2022 roku został wydany "Dzienniczek" po łotewsku w postaci książkowej, po raz pierwszy w historii, tłumacz: ks. Andris Szevels]. Napisałem do siostry Elżbiety, by pozwoliła przetłumaczyć kilka fragmentów "Dzienniczka", lecz ona odpowiedziała, że nie ma takiej potrzeby, gdyż jest folder z tekstem, który zawiera główne słowa Pana Jezusa skierowane do Siostry Faustyny. Jedynie należałoby to przetłumaczyć. W końcu grudnia, czy z początkiem stycznia, wszystko było gotowe i wspólnie z abpem Zbigniewem Stankiewiczem napisałem list do wszystkich kapłanów archidiecezji ryskiej. Przedstawiłem w tym liście, co już zostało dokonane i to, jakie są zasady peregrynacji Bożego Miłosierdzia. 4 lutego rozpoczęła się peregrynacja, a pierwszą parafią, w której ona się dokonała (trwała trzy dni), była parafia Matki Bożej Niepokalanej w Olaine koło Rygi (...).

Czytałam, że właśnie w tym roku będziemy obchodzić 40-lecie zatwierdzenia kultu Bożego Miłosierdzia...

Tak, w tym roku będzie kilka pięknych rocznic i jubileuszów. 30 czerwca - 40 rocznica zatwierdzenia przez bł. papieża Pawła VI nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia według form objawionych św. Faustynie. A 5 października - 80 rocznica odejścia tej świętej do Domu naszego Ojca. Jezus wybrał ją na apostołkę Bożego Miłosierdzia i zlecił następującą misję - ogłaszać je światu.

Czy dla Ojca prowadzenie peregrynacji Bożego Miłosierdzia miało wielkie znaczenie?

Oczywiście, to mi bardzo dużo dało.

Gdzie w Piśmie świętym możemy czytać o istocie Bożego Miłosierdzia?

W Starym Testamencie jest kilka ważnych fragmentów. W 16 rozdziale Księgi Kapłańskiej jest opisane, co robi arcykapłan jeden raz w świątyni jerozolimskiej, w miejscu, do którego mogli wejść tylko kapłani. Krwią zabitych zwierząt skrapiał wieko Arki Przymierza. Za pomocą tej zwierzęcej krwi wypełniana była ofiara przebłagania. Poprzedni papież Benedykt XVI w jednej ze swoich katechez mówił, że ta liturgia i wszystkie ofiary Starego Przymierza były jakby pragnieniem, aby Bóg nie patrzył na grzechy, gdyż ludzie owego czasu wierzyli, że w Arce Przymierza jest Boża obecność, a na zewnątrz - nasz świat, więc krew nigdy nie dosięgnie Boga, gdyż pada tylko na wieko Arki. Papież skomentował to w ten sposób: ludzie często myślą, że w Starym Przymierzu były prawdziwe ofiary, zabijano zwierzęta, krew się lała, lecz obecnie mamy tylko ofiary duchowe - pomodlimy się, powzdychamy, a Bóg przyjmie nasze ofiary. Lecz prawda jest całkiem przeciwna! Ofiary Starego Testamentu były pragnieniem, aby dosięgły one Boga, lecz żadna ofiara nie doszła do Boga, gdyż krew zwierząt nie mogła obmyć naszych dusz z grzechów.

Co uczynił Jezus Chrystus? W Liście do Hebrajczyków jest mowa o Panu Jezusie, który jest wiecznym i najwyższym kapłanem, który nie jest jak kapłani Starego Przymierza, co zwyczajnie z pokolenia na pokolenie dziedziczyli swoją funkcję kapłańską, lecz Jezus jest kapłanem na wzór Melchizedeka, a Melchizedek nie ma ani początku, ani końca.

Jezus jest kapłanem Boga najwyższego oraz bez początku i bez końca. To znaczy, że On zawsze jest. On jest jedynym kapłanem Nowego Przymierza. Wszyscy pozostali kapłani uczestniczą w kapłaństwie Jezusa Chrystusa. Mamy zatem ofiarę Jezusa Chrystusa, wiecznego kapłana, która nie jest krwią jakichś zwierząt, lecz, jak modlimy się w Koronce do Bożego Miłosierdzia - jest to Ciało i Krew, Dusza i Bóstwo. Oto, stał się On człowiekiem, aby, umierając, mógł siebie ofiarować. To jest właśnie owo przebłaganie, które uczynił Jezus Chrystus. Kapłan Starego Przymierza wchodził do świątyni uczynionej ludzkimi rękoma, lecz Jezus wszedł do samego Nieba. Zasłona świątyni symbolizuje ciało Jezusa Chrystusa i, jeśli człowiek wierzył, że Jezus jest Bogiem, a nie tylko jakimś mądrym człowiekiem i nauczycielem, spotykał się z Bogiem. Jezus wszedł do Nieba i wniósł do niego Siebie, jako ofiarę przebłagania dla Boga Ojca. To jest pierwsza i jedyna ofiara, która podoba się Bogu - Ojcu niebieskiemu. Wszystkie ofiary Starego Przymierza kończyły się na przebłagalni, czyli wieku Arki Przymierza, lecz dlatego, że Jezus jest Osobą Boską, Bóg przyjął tę ofiarę.

Również List do Rzymian (Rz 3,25) mówi, że "Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi". Również św. Jan Apostoł w swoim liście (1J 2,2) mówi o tym i opowiada, że w Jezusie Chrystusie mamy śmiały przystęp do Ojca. Dlatego Jezus powiedział do siostry Faustyny, by wszystkie swoje modlitwy, cierpienia i trudności, także prześladowania, których doświadcza, łączyła z Jego modlitwami, cierpieniami i prześladowaniami. I tak my również wiemy, że jesteśmy wzywani, byśmy jednoczyli nasze modlitwy i ofiary z ofiarą Jezusa i wtedy nasze ofiary nie są czymś mało wartościowym, lecz są dołączane do ofiary Męki Jezusa Chrystusa. Jezus złożył jedną jedyną ofiarę, która dosięgła Boga i która Bogu się podoba, i która naprawdę niesie nam zbawienie. My zaś uczestniczymy w tej ofierze w sposób bezkrwawy na Mszy świętej.

Czy siostra Faustyna jest pierwsza, która tak dużo opowiada światu o Bożym Miłosierdziu?

Boża łaska zawsze jest obecna. W Piśmie świętym, w Starym Testamencie, a zwłaszcza w Nowym Testamencie, możemy czytać o tym, że Bóg jest miłosierny i oszczędzający. Również z doświadczenia Kościoła wiemy, że każdy święty szedł tą drogą Bożego Miłosierdzia, jednak na różne sposoby. Jeden troszczył się o ubogich, inny o chorych, inny głosił Boże Słowo, a to żądało od niego dużo starań i przygotowań, żeby ludziom w najlepszy sposób dać ten duchowy pokarm. To jest miłosierdzie, gdyż miłosierdzie nie oznacza tylko jakiejś pracy fizycznej, którą możemy wykonać własnymi rękoma. W opowieści o miłosiernym Samarytaninie, który pomógł rannemy człowiekowi, widzimy, że miłosierdzie przede wszystkim już było w jego sercu, w duszy, a potem ukazało się w konkretnym uczynku miłosierdzia. Mamy mieć postawę miłosierdzia względem bliźniego i to, co nauczyliśmy się od Boga poprzez Kościół, trzeba okazywać w naszym życiu. I to musi być nie tylko w uczynkach, ale i w słowach, w modlitwie.

Boże Miłosierdzie jest przymiotem Boga, co więcej, Bóg sam jest Miłosierdziem. Na Łotwie jest trochę znany bł. Honorat Koźmiński. Rozumiał on potrzeby społeczne i reagował na nie w szczególny sposób, zakładając wiele bezhabitowych zgromadzeń sióstr i stając się ojcem duchownym i spowiednikiem mnóstwa osób. Widzimy, że do uczynków miłosierdzia należy dokładać starań, czasami wiele myśleć, jeszcze więcej modlić się, i wspólnymi siłami ludzie idą razem w jednym kierunku i pełnią wolę Bożą. Dla świętych miłosierdzie jest normalną drogą do Boga. Szukają oni, jak tę miłość i łaskę, które Bóg im dał, ukazać bliźnim. To, co jest uczynione z Bogiem, przetrwa, gdyż jest z Nim zjednoczone. Dlatego, jeśli ufamy Bogu i mamy postawę miłosierdzia wobec bliźnich, stanowi to pewny fundament, że nasze uczynki miłosierdzia, nawet najmniejsze, nigdy nie pójdą na darmo. Dlatego też my, jako przybrane dzieci Boże, jesteśmy wzywani, byśmy robili dobre uczynki, które Bóg nam przygotował do pełnienia. Pan Jezus powiedział: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca" (J 14,12).

Jak mamy prawidłowo rozumieć Bożą sprawiedliwość i Jego miłosierdzie?

Tak, Bóg jest sprawiedliwy i sądzi, lecz również jest Tym, kto zawsze pozostaje troskliwym i otwartym na nawrócenie nawet największego grzesznika. Nikt nie może uciec z Bożych rąk, ale każdy może wybrać - przyjąć Jego miłosierdzie, czy też spotkać się z Bożą sprawiedliwością i odpowiedzieć za swoje grzechy. W czasie naszego życia Bóg nieustannie nas wzywa do jedności z Nim zarówno w modlitwie, jak i w sakramentach, aby wzrastać w świętości. Jeśli człowiek jest gotów przyjąć Jego miłosierdzie i je dalej rozprzestrzeniać w swoim życiu wobec bliźnich, wtedy Bóg nie będzie go sądził jak surowy sędzia, gdyż ten człowiek szedł drogą miłosierdzia. Bóg nie będzie sądził miłosierdzia i miłości. Bóg tak postanowił, że swoją sprawiedliwość pokaże w swoim Synu, dlatego widzimy, że to jest droga Jezusa Chrystusa, Jego Ofiary. Bóg tak umiłował świat, że dał swojego Syna, który ofiarował siebie, miłując zarówno Ojca, jak i nas, ludzi, aby odkupić nas z grzechów, gdyż żaden człowiek przecież nie zbawiłby siebie samego. Jezus Chrystus umarł za nas, abyśmy żyli w jedności z Nim, i właśnie to znaczy żyć w ufności do Boga i robić uczynki miłosierdzia.

Mówiąc o tych ludziach, którzy myślą, że Bóg jest sprawiedliwy i ich będzie sądził, i być może dlatego nie chodzą do kościoła, - widzimy, że świadczą oni o tym, że jeszcze dotąd nie znają Boga, który jest miłosierny. A On chce, żeby człowiek otworzył Jemu swoją duszę, żeby człowiek żałował za swoje grzechy i zaczął nowe życie razem ze zmartwychwstałym Jezusem Chrystusem.

Co jest szczególnego w święcie Bożego Miłosierdzia - w Niedzieli Miłosierdzia?

Jezus przyszedł do siostry Faustyny 22 lutego 1931 roku z misją, aby namalowała obraz z napisem "Jezu, ufam Tobie". I przekazał także drugi element - Święto Miłosierdzia. Przypada ono w pierwszą niedzielę po Wielkiejnocy, w tym roku 8 kwietnia [2018 roku]. Wiemy, że przygotowaniem do tego święta jest nowenna. Zaczynając od Wielkiego Piątku, codziennie trzeba odmówić Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Jednak w to święto ważnym jest, by pójść do spowiedzi świętej, otrzymać przebaczenie grzechów, w swoim sercu oderwać się od wszystkich związków z grzechem i uczestniczyć we Mszy świętej, przyjąć Komunię świętą. W tym dniu człowiek ma możliwość otrzymania odpuszczenia wszystkich win i kar za grzechy. To znaczy, że możemy to nazywać "drugim chrztem". To oczywiście nie jest jakiś ósmy sakrament. Lecz łaski, które człowiek otrzymuje w to święto, są podobne do tych łask, które człowiek otrzymuje w sakramencie Chrztu, innymi słowy - ludzkie serce jest tak czyste, jak po Chrzcie świętym. Jezus powiedział siostrze Faustynie, że nawet wtedy, gdy człowiek nie przygotowałby się poprzez nowennę, i przyszedłszy na święto, usłyszał, że zaleca się pójście do spowiedzi świętej i że należy wyrzec się wszystkich związków z grzechem, uczestniczyć we Mszy świętej, przyjąć Komunię świętą, i uczynił to z wielką ufnością do Boga, otrzyma takie same łaski.

Bóg okazuje miłosierdzie także w naszych czasach. Jezus obiecał, że słowom tych kapłanów, którzy w to święto będą głosić o Bożym Miłosierdziu, da taką siłę, że wstrząsną ludzkimi sercami, nie w takim znaczeniu, że stanie się coś nieszczęśliwego, lecz że ludzie będą się nawracać, gdyż zostaną zburzone mury, które nie pozwalały Bożemu miłosierdziu wejść w człowieka.

Jakie są dotąd Ojca najżywsze wrażenia z tej peregrynacji?

Zaskoczyło mnie to, że w ciągu dwóch dni, kiedy głosiłem rekolekcje w jakiejś parafii, rozkupiono [połowę] "Dzienniczków" siostry Faustyny (...), które zamówiłem - po polsku i po rosyjsku. Widziałem wielkie zainteresowanie tym tematem wśród ludzi. (...) Jestem także bardzo wdzięczny proboszczom, którzy pozwolili mi organizować rekolekcje i wygłaszać katechezy, widziałem, że ludzie słuchali z wielką uwagą. Podobało mi się również to, że mogłem osobiście rozdzielać obrazki i foldery, gdyż było to kolejną okazją do spotkania ludzi, którzy mogli zadawać pytania. Mogłem widzieć z bliska twarze ludzi, którzy po wysłuchaniu katechezy, z radością stali w kolejce po obrazki.

Paula Beloglazova

 

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/kult-bozego-miosierdzia-na-otwie-2017-2018

https://katolis.lv/2022/04/kala-raksti-izdod-masas-faustines-dienasgramatu-latviesu-valoda/

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/sw-wincenty-z-saragossy-i-boze-miosierdzie



tagi: kościół na łotwie  boże miłosierdzie  św. siostra faustyna kowalska 

Trzy-Krainy
31 maja 2023 20:16
3     468    4 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Matka-Scypiona @Trzy-Krainy
2 czerwca 2023 11:49

Coś pięknego! Cudownie, że udało się wydać Dzienniczek po łotewsku. No i ta peregrynacja. Przecież to Inflanty, dawne ziemie Rzeczypospolitej. Taki duchowy powrót do macierzy! 

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Trzy-Krainy
2 czerwca 2023 13:41

Przetłumaczył "Dzienniczek" ksiądz ze zgromadzenia marianów, założonego oczywiście przez św. Stanisława Papczyńskiego, odnowionego przez bł. Jerzego Matulewicza. Od stu lat marianie są na Łotwie poprzez to, że kilku księży Łotyszy usłyszało o tym zgromadzeniu, odbyło nowicjat (chyba na Litwie) i marianie zostali przeszczepieni  na teren Łotwy. Najpierw otrzymali miejsce w Rezekne (Rzeżyca), gdzie wybudowali piękny kościół Matki Bożej Bolesnej. Potem pobernardyński kościół i klasztor w Vilani (pol. Wilumi). Mieli w latach międzywojennych bardzo dużo powołań. II wojna światowa to był ciężki czas i dziesiątki lat powojennych również. Obecnie są także w Daugavpils (Dyneburg).

Polscy, ale też łotewscy marianie, zajmowali się Bożym Miłosierdziem już po wojnie w Ameryce. Kupiłem kiedyś książeczkę po łotewsku o tym nabożeństwie wydaną w USA lub Kanadzie w 1950 roku. Dzienniczek nie był jeszcze opracowany teologicznie (czego potem dokonał ks. prof. Ignacy Różycki na prośbę kard. Karola Wojtyły), więc i w tej książeczce były pewne zasadnicze błędy, np. "Jezu, ufam Tobie" zostało przetłumaczone na łotewski jako "Jezu, mam w Tobie nadzieję". Ale takie były początki. Teraz jest znacznie lepiej.

W czasie peregrynacji do ludzi trafiło około 35 tys. obrazków i folderów. Jak na 350 tys. katolików na Łotwie, to, myślę, bardzo dużo.

A teraz mają już "Dzienniczek" w formie książkowej.

Ważne też i to, że formy kultu Bożego Miłosierdzia, praktykowane na Łotwie od dziesięcioleci, zostały doprecyzowane. Chodzi o to, by nabożeństwo miało swe źródło, czyli "Dzienniczek", fundament i właściwe formy, którym odpowiadają obietnice Pana Jezusa.

zaloguj się by móc komentować

Trzy-Krainy @Matka-Scypiona 2 czerwca 2023 11:49
2 czerwca 2023 13:46

O Inflantach dawniej i obecnie pisałem w pięciu pierwszych notkach:

http://trzy-krainy.szkolanawigatorow.pl/sierpien-2017-na-atgalskiej-dominikanieII

Pod notką są odnośniki do pozostałych czterech.

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować